"Czas się pożegnać. I cześć!" - tak rozpoczęła swój wpis na Facebooku Maja Włoszczowska.
"Spędziłam wspaniałe lata jako profesjonalny sportowiec. Dużo wzlotów i upadków, tysiące emocji których nie znajdziesz nigdzie indziej. Osiągnęłam wiele, ale nie ma zwycięstwa i nagrody która może być warta tyle co relacje które zbudowałam dzięki sportowi. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy pomogli mi w swojej pracy, dobrym doradztwie lub dzieleniu się pozytywną energią. Trenerzy, fizjo, mechanicy, lekarze, koledzy z drużyny, rywale, dziennikarze, urzędnicy, sponsorzy i przede wszystkim moja rodzina, przyjaciele i kibice, na których zawsze mogłam liczyć" - dodała kolarka.
"Dziękuję. To nie była łatwa droga ale bez żadnych wątpliwości bym ją jeszcze raz obrała" - podkreśliła w dalszej części wpisu zawodniczka.
Maja Włoszczowska już wcześniej zapowiedziała, że 2021 rok będzie jej ostatnim jako profesjonalnej kolarki górskiej. W swoim ostatnim starcie w karierze, na początku października, Polka wywalczyła srebrny medal w maratońskich mistrzostwach świata w kolarstwie górskim. To było wspaniałe ukoronowanie jej kariery, o którym więcej przeczytasz TUTAJ.
W piątkowym, pożegnalnym wpisie, Włoszczowska zapowiedziała, że zakończyła profesjonalną jazdę, ale nigdy nie zrezygnuje z jazdy rowerem. Na koniec życzyła wszystkim fanom szczęśliwego Nowego Roku.
Lista sukcesów Mai Włoszczowskiej jest imponująca. Przede wszystkim Polka wywalczyła dwa medale na igrzyskach olimpijskich: oba srebrne w 2008 oraz 2016 roku. Dwukrotnie została mistrzynią świata: w 2010 roku w cross-country oraz w 2003 roku w maratonie kolarskim.
Zobaczcie pożegnalny post polskiej kolarki:
Czytaj także: wybitna polska olimpijka w studiu skoków w TVN. "Mam nadzieję, że wniosę do dyskusji coś nowego"
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat