Strade Bianche to coroczny wyścig, który jest bardzo ceniony wśród kolarzy. Nic więc dziwnego, że na starcie tego klasyku stanęły wielkie gwiazdy. Wśród nich był także Michał Kwiatkowski, który jednak nie ukończył zmagań.
Polak opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, na którym widać skutki jego upadku podczas wyścigu Strade Bianche. Zawodnik grupy Ineos Grenadiers pokazał rozcięcie na ramieniu i siniaki na twarzy, które są efektem kolizji na jednej z trudniejszych części trasy. "Game over" - napisał w poście, odnosząc się do zakończenia rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Kwiatkowski dodał, że upadek wydarzył się w dokładnie tym samym miejscu i w ten sam sposób, jak u Tadeja Pogacara, który również miał wypadek na podobnym zakręcie. "Nie taka bitwa, jakiej się spodziewałem" - dodał w swoim wpisie.
Słowa Kwiatkowskiego wskazują, jak rozczarowujący był to dla niego moment. Wypadek w Strade Bianche zakończył jego rywalizację w tym prestiżowym wyścigu, ale także pokazał, jak nieprzewidywalny i brutalny bywa świat wyścigów kolarskich. Polak wygrał te zawody w 2014 i 2017 roku.
Tymczasem zwycięzcą tegorocznego wyścigu został... Pogacar. Słoweniec triumfował w słynnym jednodniowym wyścigu mimo wcześniejszego upadku. W Toskanii był najlepszy także w 2022 i 2024 roku.
Obok panów w Strade Bianche rywalizowały panie. Bolesnego upadku doznała Katarzyna Niewiadoma, która trafiła do szpitala (więcej tutaj).