- Ze smutną miną schodził z tafli toru olimpijskiego. Ale nie ma się czym przejmować, choć ostatni start nie poszedł po myśli naszego reprezentanta. To zawodnik, który ma 37 lat, a na swoim koncie nie tylko złoto olimpijskie, ale także brąz w drużynie. Do tego brąz po zespołowej rywalizacji w mistrzostwach świata oraz zwycięstwo w Pucharze Świata. Dorobek naszego mistrza jest więc pokaźny - podkreśla Dawid Góra, dziennikarz WP SportoweFakty.
Sukces wywalczony przez Bródkę w 2014 roku był czymś, czego nie mieliśmy prawa wymagać. Trenował bowiem w znacznie gorszych warunkach od swoich przeciwników.
- Bródka wspomógł polski sport, a przede wszystkim łyżwiarstwo szybkie. Przecież wywalczył złoto nie mając do dyspozycji żadnego krytego toru łyżwiarskiego w Polsce. Jego osiągnięcie opierało się więc wyłącznie na własnej walce i niebywałej motywacji - zaznacza dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO: Zakończył się jeden z etapów historii polskiego sportu
Więcej w powyższym materiale wideo.
Zawsze aktualne wiadomości z igrzysk i nie tylko, dostępne non stop i za darmo w przeglądarce HUAWEI: dla użytkowników telefonów HUAWEI https://bit.ly/3KPAzgk Dla użytkowników pozostałych telefonów z systemem Android https://bit.ly/3d0xNoK
Paradoks. Polska znów bez medalu w łyżwiarstwie szybkim >>
Pierwsze złoto po 74 latach przerwy. Wybitny wrotkarz ma złoto na łyżwach >>