Zbigniew Bródka miał wspaniałą karierę. W 2014 roku w pamiętnym wyścigu na 1500 metrów został mistrzem olimpijskim. Do tego dołożył brąz w biegu drużynowym. W sezonie 2012/2013 został triumfatorem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na dystansie 1500 metrów. Igrzyska olimpijskie w Pekinie były dla niego pożegnaniem z rywalizacją na arenie międzynarodowej.
Polak wystartował w Chinach w biegu masowym. W półfinale początkowo jechał w środku stawki. Ostatecznie do mety dojechał na ostatniej pozycji. Jak sam podkreśla, liczył na zdecydowanie lepszy wynik.
- Byłem przygotowywany na finał biegu masowego. Niestety, półfinał nie poszedł po mojej myśli. Nie tak wyobrażałem sobie zakończenie kariery. Muszę przyjąć to, co jest. Pogodzić się z tym. Dużym sukcesem było zakwalifikowanie się na igrzyska. To moje czwarte igrzyska po dwuletniej przerwie. Kończę karierę na arenie międzynarodowej - powiedział Zbigniew Bródka w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy
Przerwa od jazdy na najwyższym poziomie była dość spora, ale po powrocie Bródka zdołał jeszcze zająć 3. miejsce w biegu masowym podczas Pucharu Świata w Tomaszowie Mazowieckim. Teraz już wiadomo, że więcej razy nie zobaczymy mistrza olimpijskiego z Soczi w rywalizacji na zawodach.
- Nigdy wcześniej nie powiedziałem, że kończę karierę. Zawiesiłem ją do momentu, kiedy nie będę się mógł optymalnie przygotowywać. Teraz definitywnie kończę karierę. Na sto procent. Dałem z siebie wszystko. Organizm jest już wyeksploatowany. W 2022 roku będę miał 38 lat. Zasłużona emerytura sportowa przede mną. Mam co robić. Mogę się realizować jako strażak. To dla mnie ogromnie ważne. Jestem najszybszym strażakiem, póki co - zakończył Bródka.
"Najszybszy strażak świata" - to bardzo właściwe określenie i jednocześnie podtytuł książki poświęconej karierze Zbigniewa Bródki, która zostanie wydana na przełomie marca i kwietnia. 38-latek zdradził, że w książce zostanie poruszonych sporo wątków, które dotychczas nie ujrzały światła dziennego.
Czytaj także:
To może być nowa dyscyplina olimpijska. Mamy w niej sukcesy, ale wsparcie jest znikome
Paradoks. Polska znów bez medalu w łyżwiarstwie szybkim