Michaił Diegtiariew, minister sportu Rosji oraz przewodniczący Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, wyraził swoje stanowisko w sprawie sportowców występujących pod neutralną flagą.
Cytowany przez portal sport-express.ru Diegtiariew podkreślił, że wciąż trwają rozmowy z federacjami ws. startu rosyjskich sportowców na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich. - Z biathlonem jest ciężko, z saneczkarstwem też. Jeśli chodzi o bobsleje i narty, wszystko możliwe. Pojadą ci, którzy się zakwalifikują - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Międzynarodowy Komitet Olimpijski 25 lutego zaapelował do międzynarodowych federacji o dopuszczenie rosyjskich sportowców do zmagań. MKOl uważa, że udział Rosjan w neutralnym statusie podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu był sukcesem. Chcą zastosować podobne rozwiązanie na Zimowych Igrzyskach 2026.
Rosyjscy sportowcy są wykluczeni z międzynarodowych zawodów od marca 2022 roku. - Nikomu nie pozwolimy piętnować naszych zawodników - mówił Diegtiariew, wpisując się w rosyjską propagandę.
Johan Eliasch, kandydat na prezydenta MKOl i szef Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS), uważa, że federacje zimowych dyscyplin sportowych mogą przenieść doświadczenia z Letnich Igrzysk 2024 na potrzeby Zimowych Igrzysk 2026.