Już od pierwszych minut pojedynku gospodarze zamknęli Unię we własnej tercji. Pierwszy groźny strzał oddał Martin Vozdecky, ale jego uderzenie obronił Krzysztof Zborowski. Jednak chwilę później bramkarz gości był już bezradny. Michał Radwański w świetnym stylu najechał na bramkę oświęcimian, położył golkipera i otworzył wynik spotkania. Po strzelonym golu sanoczanie sprawiali wrażenie, że chcą rozgromić unitów. Strzelali kolejno Marcin Kolusz, Josef Vitek, a także Krzysztof Zapała. Dodatkowo Wojciech Milan w idealnej sytuacji sam na sam posłał krążek nad poprzeczką.
Goście pierwszą groźną akcję przeprowadzili dopiero w 12. minucie meczu. Lukas Riha nie był jednak w stanie zaskoczyć Przemysława Odrobnego. Chwilę później próbował też Patryk Noworyta, ale również bez skutku. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i oświęcimianie dobitnie się o tym przekonali. Kontrę gospodarzy wykończył Zapała i było już 2:0. Jakby tego było mało, na kilkadziesiąt sekund przed końcem premierowej odsłony Marcin Kolusz wykorzystał podanie świetnie dysponowanego Zapały i podwyższył prowadzenie Ciarko Sanok.
Druga tercja rozpoczęła się zupełnie inaczej. Na bramkę Odrobnego co chwilę leciały krążki uderzane kolejno przez Rihę, Mikołaja Łopuskiego i Petera Tabacka. Przy strzale tego ostatniego bramkarz gospodarzy dokonał niemalże cudu. Leżąc bowiem na linii, końcówkami palców wyjął gumę i zapobiegł utracie bramki. Historia lubi się powtarzać i o tym także przekonali się goście w piątkowy wieczór. Po serii zmarnowanych szans, stracili kolejną bramkę. Maciej Mermer wyłożył krążek Ivo Kotasce, a ten nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem go pod poprzeczką Zborowskiego. Odpowiedź Unii była jednak natychmiastowa. Czterdzieści sekund później Robert Krajci wreszcie pokonał najlepszego polskiego golkipera. Po tym trafieniu potyczka wyraźnie się wyrównała. Obie strony poszły na wzajemną wymianę ciosów. Z tej wymiany lepiej wyszli goście, którzy po raz drugi zdobyli gola. Kompletnie niepilnowany Tabacek wlał nadzieję w serca oświęcimskich fanów. Unici mieli jeszcze kilka szans na kolejną bramkę, ale Odrobny nie dał się pokonać.
Wydawało się, że dwie szybko stracone bramki podziałają mobilizująco na sanoczan, którzy od początku ostatniej odsłony będą chcieli wrócić na wysokie prowadzenie. Ale to im się nie udało. Mało tego, stracili trzeciego gola zaledwie 25 sekund po wznowieniu gry. Miroslav Zatko idealnie obsłużył Tabacka, który bez problemu trafił. Goście wyraźnie nabrali wiatru w żagle i uwierzyli, że nie wszystko było jeszcze stracone. Akcje Noworyty, a także Petera Valusiaka kończyły się jednak udanymi interwencjami Odrobnego. Najbliżej szczęścia był Radek Prochazka, ale bramkarz gospodarzy w sobie tylko znany sposób nie dał mu się pokonać. Pierwszą groźną akcję w trzeciej tercji sanoczanie przeprowadzili w 54. minucie i… zdobyli gola na 5:3. Dariusz Gruszka celnym strzałem ostatecznie rozwiał marzenia gości i wywiezieniu jakichkolwiek punktów z terenu lidera PLH. Kierownictwo Unii co prawda postawiło wszystko na jedną kartę i na 3:48 przed końcem wycofało bramkarza, ale ten manewr nic nie dał i trzy oczka zostały w Sanoku.
Ciarko KH Sanok – Unia Oświęcim 5:3 (3:0, 1:2, 1:1)
1:0 - Michał Radwański (Josef Vitek, Sławomir Krzak) 3’ 5/5
2:0 - Krzysztof Zapała (Martin Vozdecky, Przemysław Odrobny) 17’ 5/5
3:0 - Marcin Kolusz (Krzysztof Zapała, Martin Vozdecky) 20’ 5/4
4:0 - Ivo Kotaska (Maciej Mermer, Wojciech Milan) 27’ 5/5
4:1 - Robert Krajci (Miroslav Zatko, Mikołaj Łopuski) 27’ 5/5
4:2 - Peter Tabacek (Jerzy Gabryś, Przemysław Witek) 32’ 5/5
4:3 - Peter Tabacek (Miroslav Zatko) 41’ 5/5
5:3 - Dariusz Gruszka (Tomasz Malasiński, Krystian Dziubiński) 54’ 5/4
Ciarko KH Sanok: Odrobny (Kachniarz) - Mojzis, Skrzypkowski, Vozdecky, Zapała, Kolusz - Rąpała, Kotaska, Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Gurican, Kubat, Vitek, Krzak, Strzyżowski - Biały, Maciejewski, Radwański, Milan, Mermer.
Unia Oświęcim: Zborowski (Witek) - Noworyta, Piekarski, Jaros, Prochazka, Łopuski -Urbańczyk, Zatko, Riha, Tabacek, Krajci - Gabryś, Połącarz, Wojtarowicz, Jakubik, Valusiak - Stachura, Kowalówka, Radwan Sędziowali: Tomasz Radzik - Marcin Młynarski, Tomasz Przyborowski.