Huśtawka nastrojów
W piątek przy Chemików 4, sytuacja na lodzie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Po pierwszej tercji dwiema bramkami wygrywała Cracovia, a w trzeciej odsłonie w ciągu zaledwie 168 sekund gospodarze strzelili trzy bramki i wyszli na prowadzenie. - Unia znalazła na nas sposób, jednak potrafiliśmy się podnieść z kolan i zaryzykować - mówił po meczu Rudolf Rohaczek, trener gości.
Pasy zdecydowały się na intensywniejszy pressing i to spowodowało, że gospodarze zaczęli popełniać błędy. - Wszystko zaczęło się sypać po mojej karze. Nie wiem czy przekroczyłem przepisy, muszę to na spokojnie przeanalizować. Wydaje mi się, że sędzia mógł puścić grę - stwierdził Patryk Noworyta.
- Graliśmy dobry hokej, mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale niestety nasze indywidualne błędy wykorzystał pierwszy atak Cracovii, który przez cały mecz grał konsekwentnie w obronie i skutecznie w ataku. Strasznie nam przykro - dodał oświęcimski defensor, który jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy drużyny spod Wawelu.
Pokonać Zagłębie
- Musimy jak najszybciej podnieść się po tym ciosie i wrócić na zwycięskie tory. Po meczu z Pasami mamy w sobie sporo sportowej złości - mówi Petr Valusiak. W niedzielę "Walec" i jego koledzy skrzyżują kije z sosnowieckim Zagłębiem. - I to kolejne spotkanie z podtekstem. W drugiej rundzie przegraliśmy na wyjeździe, choć do 42. minuty prowadziliśmy 4:1. O tym meczu już nie pamiętamy, bo był to wypadek przy pracy - wyjaśnia 25-letni skrzydłowy. - Jutro musimy zagrać tak, jak na inaugurację sezonu.
Unici będą musieli sobie poradzić bez Jarosława Kłysa, który w meczu z Nestą Karawelą Toruń nabawił się kontuzji kolana. - We wtorek wybieram się na kolejne badania i dopiero po nich będę wiedział jak długo odpocznę jeszcze od hokeja - tłumaczy kapitan Aksam Unii.
Wiele wskazuje na to, że trener Karel Suchanek będzie mógł skorzystać z usług Roberta Krajcziego. - Ból już mi tak nie doskwiera, więc jutro najprawdopodobniej zagram. Byłoby naprawdę fajnie, gdyby udało mi się strzelić bramkę - mówi 30-letni Słowak.
Sosnowiczanie przegrali w piątek na wyjeździe z JKH GKS Jastrzębie 2:6 i przyjadą do Oświęcimia z zamiarem urwania choć jednego oczka. Podopieczni Mariusza Kiecy i Krzysztofa Podsiadły w 14 meczach zdobyli 8 punktów i zajmują obecnie 7. miejsce w lidze, mając jedno oczko przewagi nad MMKS Podhale Nowy Targ.
- Unia ma bardzo silny skład, więc nie możemy dać sobie szybko strzelić bramki. Musimy skutecznie zagrać w defensywie - twierdzi Jirzi Zdenek, środkowy Zagłębia.
Niedzielny mecz poprowadzi Tomasz Radzik. Na liniach pomagać mu będą Grzegorz Klich i Marek Wieruszewski. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.00.