Działacze Minnesoty Wild ogłosili ostatnio, że zawodnicy tego klubu będą nosić tęczowe koszulki. Później po cichu usunięto ze strony internetowej informację na ten temat, a hokeiści wyszli na rozgrzewkę przed meczem z Calgary Flames w standardowych strojach. Uwagę na to zwrócił dziennikarz Michael Russo z "The Athletic".
Skąd takie zachowanie klubu? Z nieoficjalnych informacji wynika, że hokeiści przestraszyli się "prawa Putina". Prezydent Rosji doprowadził do uchwalenia w kraju przepisów, które zabraniają promowania społeczności LGBTQ+ w mediach, internecie, literaturze, kinie i innych środkach masowego przekazu.
W składzie klubu z Minnesoty znajduje się jeden hokeista z Rosji - to Kiriłł Kaprizow.
Działacze klubu z Minnesoty mieli przez kilka dni zastanawiać się, jak poradzić sobie z sytuacją i studiowali dokładnie przepisy uchwalone przez rosyjską Dumę Państwową. Ostatecznie, w obawie przed konsekwencjami karnymi dla swojego gracza, zrezygnowano z założenia tęczowych koszulek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaj człowieka, który strzela gole w... budowlanych rękawicach
Sytuację starają się już wykorzystywać propagandowe media Władimira Putina. - Myślę, że to nie jest tak, że kluby boją się, że nasi zawodnicy będą prześladowani w Rosji z powodu tej ustawy. Rosjanie po prostu wspierali swoich kolegów z drużyny i zwracali im uwagę na to szaleństwo z LGBT. Normalni sportowcy obudzi się z tego snu i po prostu odmawiają noszenia tęczowych koszulek - powiedział RB Sport Witalij Milonow, deputowany do Dumy Państwowej.
Wcześniej podobnie zachował się Iwan Proworow, który na co dzień gra w Philadelphia Flyers. On w drugiej połowie stycznia zbojkotował "Noc Równości" w NHL. - Moim wyborem jest pozostanie wiernym sobie i swojej religii - powiedział rosyjski hokeista.
Hokeistów z Rosji w swoim składzie ma też New York Rangers. W tym przypadku również zabrakło u nich koszulek wspierających społeczność LGBTQ+. "Zgodnie z podstawowymi wartościami naszej organizacji, wspieramy prawo każdego człowieka do wyrażania z szacunkiem swoich przekonań" - napisał później klub w specjalnym oświadczeniu.
Zgodnie z uchwalonym pod koniec października prawem, promowanie jakichkolwiek czynności i społeczności LGBTQ+ w Rosji karane jest grzywną do 5 mln rubli (0,29 mln zł). W przypadku popełnienia tego "przestępstwa" przez cudzoziemców, grozi im kara w postaci wydalenia z kraju.
Czytaj także:
- Rywalka Świątek o wojnie w Ukrainie. Kuriozalne słowa Białorusinki
- "Beznadziejność". Rosjanie grzmią