Stanęły na podium. Zobacz, co się stało po chwili

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Elsa/Getty Image / Gest Simone Biles i Jordan Chiles wobec Rebeki Andrade
Getty Images / Elsa/Getty Image / Gest Simone Biles i Jordan Chiles wobec Rebeki Andrade
zdjęcie autora artykułu

Brazylijska gimnastyczka Rebeca Andrade w poniedziałek zdobyła mistrzostwo olimpijskie w ćwiczeniach wolnych. Jej triumf pięknie uczciły Amerykanki, które uzupełniły podium. Jedna z nich, Simona Biles, to niekwestionowana legenda tej dyscypliny.

25-letnia Rebeca Andrade jest jedną z największych gwiazd gimnastyki sportowej na igrzyskach w Paryżu. Brazylijka w stolicy Francji wywalczyła już cztery medale, a w poniedziałek w ćwiczeniach wolnych zdobyła swoje pierwsze złoto.

Andrade po emocjonującej rywalizacji wyprzedziła dwie Amerykanki. Drugie miejsce zajęła  Simone Biles, która w Paryżu wywalczyła już trzy złote medale, a od kilku lat ma status legendy tej dyscypliny.

W jej dorobku znajduje się bowiem aż 11 medali olimpijskich i 19 tytułów mistrzyni świata. Z kolei trzecia była Jordan Chiles, która wcześniej w Paryżu również zdobyła już złoto.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były reprezentant Polski zadowolony z gry siatkarek. "Pokazują, że nie pękają"

Podczas ceremonii medalowej miały miejsce piękne obrazki. Najlepsze zawodniczki tego konkursu oddały sobie szacunek, a Andrade stojąc na najwyższym stopniu podium, wyciągnęła ręce do ustawionych po obu jej stronach rywalek.

Chwilę potem Amerykanki kucnęły i uniosły ramiona, wskazując swoimi dłońmi na świeżo upieczoną mistrzynię olimpijską. Obie zawodniczki szeroko się przy tym uśmiechały. Na koniec cała trójka zapozowała do pamiątkowego selfie.

Andrade we wtorek po raz drugi w swojej karierze zdobyła tytuł mistrzyni olimpijskiej. W 2020 roku sięgnęła po złoty medal w skoku. W Tokio wywalczyła także jeden srebrny krążek. Na swoim koncie ma również mistrzostwo i wicemistrzostwo świata z 2021 roku.

Czytaj też: Paryż 2024: Dominacja w finałach singla. Duńczyk obronił tytuł "Amigo". Djoković rzucił żartem do Alcaraza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty