Agnes Keleti to niekwestionowana legenda węgierskiego sportu. Podczas igrzysk olimpijskich w 1952 roku w Helsinkach i cztery lata później w Melbourne wywalczyła łącznie 10 medali olimpijskich w gimnastyce sportowej, w tym pięć złotych. W Australii pasjonaci tej dyscypliny emocjonowali się jej rywalizacją z reprezentantką Związku Radzieckiego Larysą Łatyniną.
Kariera Węgierki przypadła w bardzo ciężkim okresie faszyzmu. Gimnastyczka, która zmarła 2 stycznia 2025 roku (siedem dni przed 104. urodzinami), była pochodzenia żydowskiego. Z tego względu napotykała na swojej drodze liczne trudności. Została m.in. wyrzucona z klubu, a później musiała się ukrywać. Do rodzinnego Budapesztu wróciła po 60 latach spędzonych w Izraelu.
Liczne problemy spowodowały, że Keleti na igrzyskach olimpijskich zadebiutowała dopiero jako 31-latka. Swój ostatni mistrzowski tytuł na tej imprezie wywalczyła z kolei w wieku 35 lat, co do tej pory jest rekordowym wynikiem w świecie gimnastyki sportowej.
ZOBACZ WIDEO: Chciał zostać pisarzem, ale szybko mu przeszło. "Zostanę przy czytaniu"
- Dla mnie to było czymś normalnym, w przeciwnym razie nie odniosłabym takiego sukcesu. Wolałabym odnieść sukces wcześniej, ale sytuacja geopolityczna na to nie pozwoliła. Wojna i antysemityzm kosztowały mnie 10 lat kariery sportowej - wspominała przed rokiem w rozmowie z "Die Welt".
Później Węgierka opowiedziała również o trudnym przebiegu kariery, ale też o dramacie, który przeżyła jej rodzina. Ojciec Keleti i inni krewni zostali zabici w Auschwitz, a jej matka i siostra, podobnie jak ona sama, musiały się ukrywać. Legendarna gimnastyczka zdradziła również, dlaczego nie odczuwała potrzeby utrzymywania kontaktu z Łatyniną.
- Trauma, jaką zafundowali mi Rosjanie, nie minęła. Przez rosyjską inwazję na Węgry w 1956 r. po raz drugi w moim życiu nastąpił nagły przewrót. Gdyby tak się nie stało, z pewnością nie wyemigrowałbym do Izraela - podsumowała.