F1. Robert Kubica może pojechać w wyścigu. Wszystko za sprawą koronawirusa
Sytuacja w innych zespołach
Mercedes w roli rezerwowego zatrudnił Stoffela Vandoorne'a, który po raz ostatni ścigał się w F1 dla McLarena w roku 2018. Belg ściga się też w Formule E, więc gdyby nie był dostępny w któryś z weekendów, mógłby go zastąpić Esteban Gutierrez. Meksykanin od pewnego czasu pomaga Mercedesowi w symulatorze.
Co więcej, McLaren podpisał umowę z niemiecką ekipą, na podstawie której może korzystać z jej kierowców. Na podobnej zasadzie z Mercedesem współpracuje też Racing Point.
Red Bull Racing i Alpha Tauri zakontraktowały Sergio Sette Camarę w roli rezerwowego, ale Brazylijczyk ma spędzić sezon 2020 w Japonii i ścigać się w Super Formule. Biorąc pod uwagę ograniczenia w lotach, jego dostępność może być wątpliwa. W tej sytuacji z pomocą może przyjść Sebastien Buemi - etatowy tester Red Bulla w ostatnich latach.
Renault w roli rezerwowego posiada Guanyu Zhou, ale Chińczyk nie ma superlicencji. Nie mógłby zatem pojechać w wyścigu F1, gdyby któryś z etatowych kierowców zakaził się koronawirusem. W podobnej sytuacji znajduje się Haas, który zakontraktował Louisa Deletraza i Pietro Fittipaldiego.
W Williamsie rezerwowym jest Jack Aitken. Były członek akademii talentów Renault ma superlicencję, więc mógłby wskoczyć do samochodu stajni z Grove w razie potrzeby.
-
zgryźliwy Zgłoś komentarzSzansa tym większa, że podobno PFRON ma zostać jednym ze sponsorów naszego mistrza.
-
MrLouie Zgłoś komentarzŁo matko ten znowu swoje.
-
yes Zgłoś komentarzkim jest artykuł...
-
caido Zgłoś komentarzTeoretycznie Kubica może zostać nawet mistrzem świata.
-
yes Zgłoś komentarzcoś w Toto Lotka. W końcu Pan Bóg nie wytrzymał i krzyknął do delikwenta: ZACZNIJ WRESZCIE GRAĆ! Proponuję poczekać z sensacyjnymi informacjami w sprawie Kubicy do czasu, gdy coś powstanie, zmieni się lub zakończy ;)