Spore zmiany w F1. Kluczowe osoby odchodzą!

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Formuła 1 szykuje się na trzęsienie ziemi. W roku 2022 z pracą pożegnają się dyrektor sportowy Ross Brawn, a także dyrektor techniczny Pat Symonds. W obu przypadkach mowa o osobach z ogromnym doświadczeniem w padoku F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak ustalił motorsport.com, wiadomość o odejściu Rossa Brawna i Pata Symondsa została umieszczona w dokumencie, który informuje o przyszłości Formuły 1. Jest on dostępny m.in. dla akcjonariuszy i partnerów królowej motorsportu. Brawn ma opuścić stanowisko dyrektora sportowego F1 najpóźniej z końcem 2022 roku, podobnie jak Symonds.

Brawn, który w zeszłym miesiącu skończył 67 lat, to kultowa postać w świecie F1. Brytyjczyk jako dyrektor techniczny odnosił sukcesy z Michaelem Schumacherem - najpierw w Benettonie, a później w Ferrari.

Następnie Brawn był szefem Hondy i Mercedesa. Po tym jak odszedł z niemieckiej ekipy w roku 2013, przez kilka lat znajdował się poza F1 i wrócił do niej cztery lata później jako dyrektor sportowy.

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

Zadaniem Brawna było nadzorowanie zmian w regulaminie technicznym i sportowym. Nie jest jasne, czy Brytyjczyk zachowa funkcję honorową albo doradczą w F1, ani też czy królowa motorsportu szukać będzie nowego dyrektora.

Z kolei Symonds został dyrektorem technicznym na początku 2017 roku. Do wspólnej pracy zaprosił go Brawn, który szukał inżyniera z ogromnym doświadczeniem, który pomógłby mu w zaplanowaniu i wprowadzeniu nowych przepisów technicznych. Miały one wejść w życie w tym sezonie, ale w związku z pandemią koronawirusa zupełnie nowe bolidy F1 zobaczymy dopiero w roku 2022.

Po tym jak ustalono nowe zasady techniczne, a także ustalono zarys tego, jak mają wyglądać nowe silniki w F1, Symonds postanowił zrobić krok w tył. Wpływ na jego decyzję o odejściu miał mieć wiek. W czerwcu Brytyjczyk skończył 68 lat.

Z informacji motorsport.com wynika, że pracownicy, którzy dołączyli do zespołu Symondsa i pomagali w skonstruowaniu nowych przepisów technicznych, zostaną przeniesieni do FIA. Mowa o specjalistach z różnych dziedzin - chociażby do spraw aerodynamiki czy paliw.

Czytaj także:
Max Verstappen celowo doprowadzi do wypadku? Spotka go sroga kara
"Zostawimy cię teraz w spokoju". Tak zespół F1 żegna legendę

Komentarze (0)