Ferrari zdecydowało się opóźnić przejście Enrico Cardile do Astona Martina, co może wpłynąć na rozwój nowego bolidu tej ekipy. Włoch, który opuścił stajnię z Maranello w lipcu ubiegłego roku, miał objąć stanowisko głównego dyrektora technicznego w zespole należącym do Lawrence'a Strolla.
Chociaż przed kilkoma miesiącami pojawiały się informacje, że Ferrari i Aston Martin uzgodniły warunki transferu Cardile, to teraz "Corriere dello Sport" przekazało, że Włosi wymusili na swoim byłym dyrektorze technicznym roczny okres karencji. Oznacza to, że dołączy on do nowego zespołu dopiero 17 lipca. Do tego czasu będzie przebywał na tzw. urlopie ogrodniczym, jak określa się w Formule 1 zakaz konkurencji.
Opóźnienie w dołączeniu Enrico Cardile do Astona Martina może mieć znaczący wpływ na przygotowania zespołu do nadchodzących zmian regulacyjnych w 2026 roku. Zespół, którego właścicielem jest miliarder Lawrence Stroll, intensywnie pracuje nad wykorzystaniem nowego cyklu regulacyjnego, a brak Cardile może opóźnić te prace.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Mimo to, Aston Martin nie pozostaje bez wsparcia. W poniedziałek do zespołu dołączy Adrian Newey, który będzie kluczową postacią w rozwoju bolidu na 2026 rok. Andy Cowell, dyrektor generalny i szef zespołu, podkreślił, że zespół czeka na transfer Cardile, ale jednocześnie koncentruje się na integracji nowych członków zespołu.
- Czekamy na przybycie Adriana i innych nowych członków zespołu. W 2024 roku dołączyło do nas 248 osób, więc skupiamy się na pracy zespołowej - powiedział Cowell, cytowany przez "Motorsport Week".
Szef Astona Martina nie był w stanie określić, kiedy dokładnie Cardile zacznie pracować nad bolidem na 2026 rok. Podkreślił jednak, że zespół już teraz intensywnie pracuje nad nowym projektem, a każdy nowy członek zespołu wnosi dodatkowe doświadczenie i umiejętności.
- Już teraz mamy dużą grupę ludzi pracujących nad bolidem na 2026 rok. Każda nowa osoba zwiększa nasze możliwości i doświadczenie - dodał Cowell.
Tymczasem biuro Adriana Neweya w Silverstone jest już gotowe na jego przybycie, co potwierdził szef Astona Martina, żartując, że mógłby pokazać zdjęcie, ale jest zbyt wielu zainteresowanych, by je zobaczyć na jego telefonie.