Najbliższe tygodnie powinny przynieść nam odpowiedzi ws. transferowych ruchów w Formule 1. W okolicach przerwy wakacyjnej Mercedes ma potwierdzić transfer George'a Russella, co z kolei wypchnie z niemieckiej ekipy Valtteriego Bottasa. Opcją dla Fina był powrót do Williamsa, ale 31-latka bardziej kusi wizja startów w Alfie Romeo.
Williams w tej sytuacji może zdecydować się na dość niespodziewany ruch. Z informacji motorsport.com wynika, że ekipa bierze pod uwagę zakontraktowanie jednego z obecnych kierowców Mercedesa w Formule E - mowa o Stoffelu Vandoornie i Nycku de Vriesie.
- Obaj kierowcy mają talent, etykę pracy i inteligencję, aby być w F1. Obaj wygrywali tytuły w juniorskich seriach. Stoffel był w McLarenie w momencie, gdy zespół znajdował się w kryzysie. Jednak nie mam wątpliwości, że obaj zasługują na starty w F1 i mam nadzieję, że znajdą drogę, aby do niej wrócić - skomentował plotki Toto Wolff, szef Mercedesa w F1.
Stoffel Vandoorne spotkał się z Jostem Capito w McLarenie na początku 2016 roku, gdy obecny szef Williamsa na krótko rządził w stajni z Woking. W tym okresie również Nyck de Vries pomagał brytyjskiej ekipie m.in. poprzez pracę w symulatorze.
Czy Wolff zgodziłby się, aby Vandoorne lub de Vries odeszli z Mercedesa w FE do jednej z ekip w F1? - Jestem szczęśliwy, że mam ich w Formule E. Nie mógłbym sobie życzyć innych kierowców. Jednak nigdy nie stanąłbym na drodze do startów w F1 - dodał szef Mercedesa.
Do plotek na temat transferu do F1 odniósł się również sam de Vries. - Też je czytałem i jestem prawdopodobnie równie zaskoczony jak wy. Jestem zadowolony z Mercedesa i startów w Formule E, tu chcę odnosić sukcesy. Cokolwiek wydarzy się w dłuższej lub średnioterminowej przyszłości, nie wiem - stwierdził Holender.
Czytaj także:
Walka o tytuł w F1 może się zakończyć tragicznie
Nadal wrze między gigantami F1
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!