Kibice Formuły 1 od lat nie obserwowali zaciętej rywalizacji o tytuł mistrzowski. W ostatniej dekadzie najpierw mieliśmy dominację Red Bull Racing i Sebastiana Vettela, a następnie rozpoczęło się panowanie Mercedesa i Lewisa Hamiltona. Wprawdzie w sezonie 2016 brytyjski kierowca uległ Nico Rosbergowi, ale mieliśmy do czynienia z walką między zawodnikami tej samej ekipy.
Rok 2021 przyniósł starcie Lewisa Hamiltona i Maxa Verstappena, czyli kierowców dwóch różnych ekip. Po tym jak Brytyjczyk i Holender zderzyli się w GP Wielkiej Brytanii, eksperci oczekują, że w kolejnych tygodniach ich rywalizacja będzie jeszcze ostrzejsza.
- Ta bitwa robi się coraz gorętsza. Oby nikt nie został w niej ranny. Hamilton i Verstappen zaczynają mi przypominać Sennę i Prosta, biorąc pod uwagę, w jaki sposób do siebie podchodzą - powiedział "Sport Bildowi" Ralf Schumacher, były kierowca F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielkie wyzwania na 50-te urodziny. Witalij Kliczko zaszalał
Hamilton po wygranej w GP Wielkiej Brytanii zniwelował stratę do Verstappena z 33 do 8 punktów. - Wierzę, że Lewis chce pobić rekord mojego brata i zdobyć ósmy tytuł mistrzowski. Mercedes wciąż ma lepszy silnik niż Red Bull, ale ma problemy z bolidem. Używają dużych skrzydeł, aby zdobyć większy docisk, ale przez to są wolni na prostych - ocenił młodszy z braci Schumacherów.
Zdaniem Niemca, Mercedes będzie zdeterminowany, aby zakończyć sezon 2021 z tytułem mistrzowskim Hamiltona. - Powtarzają się plotki, że Mercedes może odejść z F1 i w przyszłości będzie dostarczał tylko silniki. Wtedy McLaren będzie odgrywał dla nich kluczową rolę. Tak samo Aston Martin, gdzie Toto Wolff jest akcjonariuszem. W Mercedesie wiele się zmieni ze względu na nową strukturę właścicielską - ocenił były kierowca F1.
Schumacher ma też ciekawą teorię na temat ostatniego kontraktu Hamiltona, który podpisał dwuletnią umowę (2022-2023) z Mercedesem. - Dla mnie oznacza to tyle, że Verstappen odrzucił możliwość transferu do tej ekipy. Myślę, że Mercedes chciał zabezpieczyć swoją przyszłość i w tej sytuacji Hamilton stał się dla nich jedyną opcją - podsumował Niemiec.
Czytaj także:
Alfa Romeo musi podjąć drastyczną decyzję
Red Bull stracił fortunę przez Lewisa Hamiltona