Freak fighty zrewolucjonizowały świat sportów walki, oferując coraz dziwniejsze formuły starć. I tak daleko przesuniętą granicę przekroczyła organizacja Dogfight Wild Tournament (DTW).
Zorganizowała ona walkę odbywającą się w zapożyczonym z wrestlingu formacie Royal Rumble. W oryginale bierze w nim udział łącznie 30 zawodników, którzy wchodzą do ringu w odstępie 90 sekund. DTW zmodyfikowała te zasady.
W walce brało udział jednocześnie 10 zawodników z różnych kategorii wagowych i stylów walki. Bijatyka trwała, aż na macie pozostało dwóch finalistów, którzy na koniec stoczyli pełnoprawny pojedynek MMA. Zwycięzcą został ostatecznie Alex "Killer" Quilez, który wygrał przez szybkie duszenie trójkątne.
W mediach społecznościowych krążą nagrania przedstawiające fragmenty tej walki. Jeden z takich filmów udostępniamy poniżej. Widać na nim, jak chaotyczny przebieg miało to starcie.
Niecodzienna formuła walki spodobała się jednak wielu kibicom, którzy swoją aprobatę wyrazili w mediach społecznościowych. Niektórzy z nich zasugerowali nawet, by podobne rozwiązania wprowadziło UFC.