Biorąc pod uwagę sytuację na rynku Formuły 1, obie strony są na siebie skazane. Lewis Hamilton musi postawić na Mercedesa, jeśli chce nadal dysponować konkurencyjnym i zwycięskim bolidem w F1. Z kolei zespół z Brackley nie ma do wyboru innego kierowcy z czołówki, który gwarantowałby walkę o tytuł w F1. Sam Valtteri Bottas to za mało.
Podczas gdy brytyjskie media przed GP Rosji doniosły, że Hamilton w końcu dogadał się z Mercedesem ws. 3-letniego kontraktu i zarobi w tym okresie co najmniej 150 mln dolarów, po kilku dniach nadeszło dementi z Niemiec. Stacja RTL poinformowała, że żadnego porozumienia na linii Hamilton-Mercedes nie ma.
Źródła, na które powołuje się RTL, twierdzą, że Hamilton i Mercedes nie chcą prowadzić kluczowych negocjacji w trakcie sezonu 2020, bo ze względu na pandemię koronawirusa nie ma na to czasu. Wyścigi F1 odbywają się bowiem niemal tydzień po tygodniu.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. 31 zakażonych w jednym klubie. "Powroty mogą być trudne"
Niemiecka stacja nie wyklucza nawet, że ostatecznie Hamilton i Mercedes o przedłużeniu współpracy poinformują po zakończeniu sezonu 2020. Brytyjczyk ma swoje żądania finansowe, na które firma z siedzibą w Stuttgarcie nie chce się zgodzić.
Warto zauważyć, że już obecny kontrakt Lewisa Hamiltona na poziomie 45 mln dolarów gwarantuje mu status najlepiej opłacanego kierowcy F1. Drugi pod tym względem jest Sebastian Vettel, który w Ferrari może liczyć na 35-40 mln dolarów. Tyle że Vettel po sezonie opuści włoską ekipę. Niemiec pozostanie w padoku F1 jako kierowca Aston Martina, ale będzie tam zarabiać już tylko nieco ponad 15 mln dolarów rocznie.
Koronawirus doprowadził bowiem do zmniejszenia wydatków w F1 i wiosną 2020 roku wielu kierowców musiało się zgodzić na mniejsze zarobki. Hamilton nie chce jednak słyszeć o obniżce pensji. Wyjściem ma być pokrycie części wynagrodzenia przez sponsorów ekipy. 35-latek jest obecnie ambasadorem takich marek jak Monster Energy czy Tommy Hilfiger, które równocześnie sponsorują Mercedesa w F1.
Czytaj także:
Szef Alfy Romeo skomentował plotki transferowe
Sergio Perez w Haasie już w przyszłym tygodniu?