Polski kierowca oficjalnie poinformował, że w sezonie 2020 nie będzie kierowcą Williamsa. Celem Roberta Kubicy jest pozostanie w F1 w roli zawodnika rezerwowego (Racing Point, Haas?), przy równoczesnych startach w innej serii wyścigowej. Najwięcej w tym kontekście mówi się o niemieckim DTM.
- Jego wkład jest ogromny. Ma wszystko czego może potrzebować, by być kierowcą z sukcesami, a powrót do sportu jest niesamowity. Wykonuje świetną pracę, a wkład, który wnosi zarówno w atmosferę, jak i sprawy techniczne jest naprawdę ważny. Szkoda, że go tracimy - mówi dla pl.motorsport.com Dave Robson, starszy inżynier Williamsa.
Zwraca uwagę na to, że Robertowi Kubicy w tym sezonie na pewno nie pomógł brak konkurencyjnego samochodu. Zaznacza jednak, że polski kierowca mimo tego nie stracił pozytywnego nastawienia, wnosząc przy tym do zespołu ogromną wiedzę techniczną.
Jest ponadto przekonany, że Polak poradzi sobie w nowym wyzwaniu. - On wciąż ma wiele do zaoferowania. Nie sądzę, by miał problemy w którejkolwiek z największych serii. Nadal ma jakość, która jest potrzebna, zdecydowanie - przekonuje Dave Robson.
Robert Kubica był związany z Williamsem przez ponad dwa lata. Już pod koniec 2017 roku odbywał testy z zespołem z Grove, który jako jeden z nielicznych uwierzył w to, że Polak po wypadku rajdowym i tylu latach nieobecności w F1 może ponownie rywalizować na najwyższym poziomie.
Zobacz też:
F1: inspirujący sukces Roberta Kubicy. Polak ma powody do dumy
F1: George Russell chwali Roberta Kubicę. "To jeden z najlepszych kierowców w F1"
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Karol Zalewski rozpętał burzę. Tomasz Majewski odpowiada