F1: Grand Prix Francji. Robert Kubica nie ma sobie nic do zarzucenia. "Jest satysfakcja, że pojechałem dobrze"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Gdyby nie patrzeć na czasy, to wyczucie samochodu było dobre - powiedział Robert Kubica po kwalifikacjach do Grand Prix Francji. Polak podkreślił, że nie ma sobie nic do zarzucenia, mimo sporej straty do czołówki F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica zajął ostatnie miejsce w kwalifikacjach do Grand Prix Francji. Polak przez cały weekend na torze Paul Ricard odstaje tempem od rywali, ale po zakończeniu czasówki starał się szukać pozytywów. Zwłaszcza, że wskutek kary dla Daniiła Kwiata i George'a Russella, kierowca Williamsa powinien w niedzielę ustawić się na 18. polu startowym.

- Było całkiem nieźle. Gdyby nie patrzeć na czasy, to wyczucie było dobre. Moje okrążenie też było w porządku, ale mało to zmienia. Przynajmniej jest satysfakcja, że pojechałem dobre okrążenie. Tyle że nawet to nie pomaga, by zbliżyć się do George'a Russella - zauważył Kubica w rozmowie z Eleven Sports.

Czytaj także: Wypadek Jakuba Przygońskiego we Włoszech

We Francji panują bardzo wysokie temperatury, przez co większość kierowców narzeka na zachowanie ogumienia Pirelli. - Opony są takie same dla wszystkich. Im masz mniej przyczepności samochodu, tym masz większe problemy z oponami. To nie jest tak, że tylko my mamy takie kłopoty. Nie mamy tu innych zjawisk, niż na pozostałych torach. Ogumienie zachowuje się tak samo jak do tej pory - wyjaśnił Kubica.

[color=black]ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

[/color]
W trakcie sesji kwalifikacyjnej Kubica narzekał na podsterowność swojego samochodu. Polak starał się wytłumaczyć dziennikarzom na czym polega problem związany z modelem FW42.

- Gdy mamy zimny samochód, to zachowuje się kompletnie inaczej, niż po przejechaniu dwóch okrążeń. Różnica w balansie jest wtedy spora. Później to się poprawiło. Jednak od dłuższego czasu, gdy skręcam, to tracę przyczepność przodu pojazdu. W pierwszym sektorze auto było podsterowne. Im mniej mamy docisku na przodzie, tym trudniej dogrzać opony - stwierdził Kubica.

Czytaj także: Williams nie traci nadziei na punkty

Kubica ma przy tym świadomość, że mimo zadowolenia z jazdy, jego tempo na Paul Ricard pozostawiało sporo do życzenia. - Nie mogę sobie nic zarzucić, ale strata jest spora - podsumował.

Komentarze (12)
avatar
prorok 1
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kubica miej trochę honoru i daj sobie spokój z jazdą , a jak nie to zmień zespól bo w Wiliamsie nic nie ośiągniesz . 
avatar
Robisz
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzięki za dyskusję,faktycznie nie ma sensu jej kontynuować. 
avatar
Robisz
22.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Taktyka wypowiedzi Roberta Kubicy po tych kwalifikacjach jest skierowana tylko i wyłącznie do osób inteligentnych. 
avatar
Robisz
22.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Większość z krytykantów,nawet migacza nie potrafi wrzucić przed hamulcem....o sprawnym ruszaniu ze świateł nie wspomnę:) 
latins
22.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kierowcą jest może średnim, może słabym. Ale w gadaniu jest beznadziejny ;p