F1: Grand Prix Kanady. Szef Ferrari broni Sebastiana Vettela. "Każdy może mieć swoje zdanie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
zdjęcie autora artykułu

Mattia Binotto nie zgadza się z karą dla Sebastiana Vettela nałożoną podczas Grand Prix Kanady. Szef Ferrari uważa, że Niemiec miał sporo szczęścia i musiał ratować się przed wypadkiem.

Sebastian Vettel popełnił błąd w wyścigu o Grand Prix Kanady. Niemiec, znajdując się pod presją Lewisa Hamiltona, wypadł z toru w jednej z szykan. 31-latkowi udało się bardzo szybko powrócić do rywalizacji, ale jego maszyna wyjechała tuż przed nosem Brytyjczyka.

Za ten wybryk sędziowie nałożyli na Vettela karę pięciu sekund, przez co 31-latek stracił wygraną w Grand Prix Kanady. Z takim werdyktem nie zgadza się Mattia Binotto.

Czytaj także: Vettel nie chciał pojawić się na podium

- To nie my decydujemy. Mamy panel sędziowski i to jego decyzje się liczą. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tej decyzji. Nie zgadzamy się z nią - powiedział szef Ferrari na łamach "Motorsportu".

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Mocne słowa o grze reprezentacji Polski. "Nie możemy oceniać stylu gry kadry, bo go nie ma"

Zdaniem Włocha, Vettel w feralnym zdarzeniu nie mógł postąpić inaczej. - Z naszej perspektywy, i jestem pewien że Sebastian to potwierdzi, on nie mógł zrobić nic innego. Miał szczęście, że pozostał w wyścigu. Nie planował takiego manewru. Starał się utrzymać swoją pozycję na torze, ratował się przed wypadkiem - dodał Binotto.

Czytaj także: Znamy treść decyzji sędziów ws. Vettela 

Szef Ferrari wskazał też na niekonsekwencję sędziów, bo w przeszłości w podobnych sytuacjach nie podejmowali oni decyzji o karach dla kierowców. - Każdy może mieć swoje zdanie. Kibice jasno się wyrazili w tej sprawie zaraz po wyścigu. My na pewno jesteśmy rozczarowani tym, co się stało. W przeszłości takie sytuacje też miały miejsce, a nie były tak surowo oceniane przez sędziów - podsumował Binotto.

Ferrari planuje odwołanie się od decyzji sędziów do Trybunału FIA. Szanse na to, że zmieni on werdykt stewardów i tym samym zweryfikuje wyniki Grand Prix Kanady są jednak zerowe (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Źródło artykułu: