F1: Afryka ma powrócić do kalendarza mistrzostw. To jeden z celów Liberty Media

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: wyścig F1 w Baku
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: wyścig F1 w Baku

Powrót do Afryki to jeden z celów Formuły 1. Obecny właściciel F1 sonduje kilka możliwości w tym rejonie. Wstępnie goszczeniem królowej motorsportu u siebie zainteresowane jest Maroko. W grę wchodzi też RPA.

W tym artykule dowiesz się o:

Maroko w przeszłości organizowało już wyścig Formuły 1. Na zakończenie sezonu 1958 najlepsi kierowcy świata rywalizowali na ulicach Casablanki. Od tamtych wydarzeń minęło jednak ponad pół wieku, a ostatnio państwo stawia na motorsport. W Marrakeszu odbywały się wyścigi WTCC, a obecnie na jego ulicach rywalizuje Formuła E.

Dla F1 kluczowe jest, aby seria powróciła do Afryki, bo po raz ostatni wyścig F1 odbywał się w tym rejonie w roku 1993. Wtedy królową motorsportu gościł tor Kyalami w RPA.

Czytaj także: Wypadek Fernando Alonso w USA

I to właśnie RPA jest kolejnym kandydatem, by organizować F1 w niedalekiej przyszłości. - Ścigamy się na pięciu kontynentach, a ostatnim zamieszkałym, ale niewykorzystywanym przez F1 jest Afryka. Dlatego prowadzimy produktywne rozmowy z RPA, a w mniejszym stopniu z przedstawicielami Maroka, by organizować tam wyścig F1 - powiedział na łamach "Motorsportu" Sean Bratches, dyrektor F1 ds. handlowych.

ZOBACZ WIDEO Co się dzieje z Krzysztofem Piątkiem? "Pięć meczów bez gola może przydarzyć się każdemu"

Bratches wyjawił też powody, dla których F1 zakończyła współpracę z państwami afrykańskimi w latach 90. - Powiedziano mi, że to wszystko kwestia polityki. Jednak minęło sporo lat i Afryka na pewno jest rynkiem, na którym chcielibyśmy się ścigać. F1 to sport globalny. W RPA mamy gotowy tor. Toby Venter, który jest właścicielem salonów Porsche w RPA, zakupił Kyalami i wyremontował. Padok, garaże, wszystko jest jak nowe - dodał Brytyjczyk.

Czytaj także: Nikita Mazepin zachwycony testami 

Dyrektor F1 ds. handlowych nie skreślił też kandydatury Maroka. - W Marrakeszu mamy tor, ale nie jestem dokładnie zaznajomiony z jego stanem. Przypuszczam, że nie jest to obiekt pierwszej klasy, ale mamy spore zainteresowanie F1 ze strony tego państwa - podsumował.

Komentarze (4)
indominus
16.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do Polski niech przyjadą. Tylko pierwej Mateuszek kłamczuszek musi przerobić któreś z nieużywanych lotnisk na tor. Kupa dobrego asfaltu się marnuje. 
avatar
UNIA LESZNO kks
16.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Phakisa