Nowy kierowca Red Bulla dokona niemożliwego? Oto jego cel

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Yuki Tsunoda
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Yuki Tsunoda

Yuki Tsunoda został nowym kierowcą Red Bulla w F1. Japończyk sam wyznaczył sobie ambitny cel na pierwszy wyścig w czołowym zespole - podium przed własną publicznością. Czy zrealizuje to zadanie w GP Japonii?

Po zaledwie dwóch wyścigach sezonu 2025 w Formule 1 doszło już do roszady kierowców. Red Bull Racing zrezygnował z Liama Lawsona, choć dopiero co go zatrudnił. Nowozelandczyk zupełnie nie radził sobie u boku czterokrotnego mistrza świata Maxa Verstappena. Nie zdobył żadnych punktów. Widoków na szybko poprawę nie było. W Chinach dwukrotnie zajął ostatnie miejsce w kwalifikacjach.

Nowozelandczyk został zdegradowany z powrotem do juniorskiej stajni Visa Cash App RB, a stamtąd awansowano imponującego w tym roku Yukiego Tsunodę. Dla Japończyka to spełnienie marzeń. Tym bardziej że zadebiutuje w seniorskiej ekipie Red Bulla akurat podczas swojego domowego wyścigu. W najbliższą niedzielę królowa motorsportu rozegra bowiem GP Japonii na torze Suzuka.

ZOBACZ WIDEO: Mrozek ostro odpowiada Komarnickiemu. "Zlepek powalczy"

Tsunoda zdaje sobie sprawę ze skali wyzwania, jednak od razu mierzy wysoko. Za sterami nowego bolidu chce wywalczyć na oczach rodaków pierwsze w karierze podium. Cel wydaje się trudny, ale być może jest osiągalny. - Szczerze mówiąc, nigdy nie spodziewałem się ścigać dla Red Bulla w GP Japonii –-zaczął 24-latek, przemawiając na evencie Hondy, która go wspiera.

- To ostatni rok partnerstwa Red Bulla i Hondy, więc perspektywa ścigania się na Suzuce w roli kierowcy Red Bull Racing wygląda jak przeznaczenie. Wszystko złożyło się akurat tak, żebym mógł stanąć tutaj. Oczywiście cieszyło mnie dołączenie do Red Bulla, ale gdy pomyślałem o tym na spokojnie, wizja ścigania się nagle dla Red Bulla w GP Japonii wydawała się czymś tak nierealnym - dodał, cytowany przez motorsport.com.

- Nie chcę zbytnio podnosić oczekiwań, ale w tym GP Japonii chcę skończyć na podium. Mówiąc to, wiem, że nie będzie łatwo. Od samego początku. Mój priorytet to po pierwsze zrozumieć bolid, jak się zachowuje w porównaniu do samochodu Visa Cash App RB. Jeśli będzie mi się dobrze prowadziło maszynę w trakcie poznawania jej na pierwszym treningu, to wyniki przyjdą. A jeśli doprowadzi mnie to do podium, będzie niesamowicie - kontynuował.

Tsunoda przyznał, że wskoczenie do kokpitu Red Bulla i to w takich okolicznościach wiąże się z "ekstremalną presją", lecz jednocześnie przekonywał, iż tak naprawdę jest "dość spokojny".

Bolid Red Bulla uchodzi za wyjątkowo trudny w ustawieniu i prowadzeniu, zwłaszcza dla kogoś, kto nie jest Verstappenem. Jednak Tsunoda zdaje się bagatelizować te opinie. Już prowadził samochód w symulatorze i tam podobno nie sprawiał mu problemów. - Spędziłem dwa dni w symulatorze. Na bazie tego doświadczenia nie sądzę, by bolid był tak wymagający - skomentował.

- Zdecydowanie przód wydawał się bardzo wrażliwy, tak jak często mówią to ludzie. Jeżeli pytasz, czy trudno się nim jeździ, to nie powiedziałbym, że miałem szczególnie dziwne odczucia. Przynajmniej w symulatorze. Oczywiście będę ustawiał auto prawdopodobnie inaczej niż Max. Chcę opracować własne ustawienia, dobrze je zrozumieć i stopniowo nabierać szybkości, od pierwszego treningu - podsumował Tsunoda.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści