Sezon 2018 nie był dla Valtteriego Bottasa zbyt udany. Fin szybko stracił szansę na tytuł mistrza świata, a jego partner, Lewis Hamilton pewnie wywalczył mistrzostwo. Już w początkowej fazie rywalizacji, wskutek niesprzyjających zdarzeń i okoliczności, pomiędzy kierowcami Mercedesa powstała spora różnica punktowa. - To poniosło za sobą konsekwencję - powiedział Bottas.
- Byłem sporo słabszy od Hamiltona, on walczył o tytuł. Po prostu tak to się wszystko ułożyło. Nie obawiam się, że w tym sezonie będzie tak samo. Czuję się dobrze, jestem zmotywowany. Jeśli będę jeździł skutecznie, nikt nie będzie robił ze mnie na siłę drugiego kierowcy. Nadal uważam, że póki co nie osiągnąłem w F1 nic, więc mam o co walczyć - wyjaśnił.
Max Verstappen w końcu dojrzał. Czytaj więcej!
Zawodnik teamu Toto Wolffa wydaje się być bardzo bojowo nastawiony do nadchodzącej rywalizacji. - Nie muszę nikomu nic udowadniać, co najwyżej sobie. Wiem, co chcę osiągnąć i będę do tego dążył. Zespół wie, na co mnie stać. Wszystko jest w moich rękach. Mam za sobą słabszy sezon, ale mogę być zły tylko na siebie. Wyciągnąłem wnioski - zaznaczył.
Hamilton broni Leclerca. Czytaj więcej!
Głośno mówi się o tym, że na miejsce Valtteriego Bottasa szykowany jest młody Esteban Ocon. Fin doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ten rok może być dla niego decydujący. - Mam czas, ale oczywiście mam też świadomość, że każdy z nas ma tylko jedną karierę. Ja nie osiągnąłem jeszcze tego, co chciałem. Mogę nie być już nigdy w tak dobrej sytuacji. Na koniec sezonu chcę mieć świadomość, że zrobiłem wszystko co mogłem - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"
Tak słoneczko, tak... ;) Od ciebie Valtteri, tylko od ciebie. A jak tylko Toto spróbuje cośkolwiek ci zaordynować, że masz trzymać się Czytaj całość