Zachowanie kibiców zmotywowało Lewisa Hamiltona. "Miłość zwycięża wszystko"

Materiały prasowe / Steve Etherington / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Steve Etherington / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton był wygwizdywany przez niemieckich kibiców podczas wyścigu na Hockenheim. Kierowca Mercedesa przekonuje, że to zmotywowało go do jazdy na limicie i odniesienia zwycięstwa w Grand Prix Niemiec.

Weekend na torze Hockenheim miał gorzko-słodki smak dla Lewisa Hamiltona. Jeszcze w sobotę kierowca Mercedesa miał powody do niepokoju, po tym jak w jego samochodzie doszło do usterki i kwalifikacje zakończył na czternastym miejscu, a pole position zdobył Sebastian Vettel.

Tyle, że w niedzielę z pomocą 33-latkowi przyszła pogoda. Opady deszczu świetnie zgrały się czasowo ze strategią Brytyjczyka. Na dodatek błąd na śliskiej nawierzchni popełnił prowadzący Vettel i ostatecznie to Hamilton opuścił Hockenheim jako lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.

- Przed wyścigiem było sporo negatywnych emocji względem mojej osoby. Kiedy przyjeżdżasz do Anglii, chodzisz wokół toru, to nie pamiętasz żadnego z kibiców. Mamy wspaniałych fanów. Jednak kiedy przybyłem do Niemiec, pojawiało się buczenie na widok mojej osoby. Dziwne jest to, że byłem naprawdę szczęśliwy z tego powodu. Może dlatego, że patrzę na to trochę inaczej. Dostrzegałem na przykład jedną brytyjską flagę wśród tysiąca innych. To było pozytywne. Koniec końców, miłość zwycięża wszystko - powiedział Hamilton.

Tak jak wcześniej Vettel triumfował na brytyjskim Silverstone przed kibicami Hamiltona, tak teraz Brytyjczyk wziął rewanż na swoim największym rywalu. - Nie miałem potrzeby szukać takich impulsów. Chciałem skupić się na sobie. Myślę tylko o tym jak być najlepszym. Gdy tylko jestem w najwyższej formie, to mogę prowadzić samochód bez problemów i nie muszę patrzeć na to, co robią inni. Kiedy pojawiłem się na Hockenheim, to zachowanie kibiców było dla mnie oznaką słabości - dodał.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (0)