Zespół Red Bull Racing jest obecnie jedynym z sześciu zespołów klienckich, który nie korzysta z paliwa tej samej marki, co zalecany przez producenta silnika. Sytuacja zmieni się jednak w przyszłym roku, kiedy to McLaren rozpocznie współpracę w tym zakresie z brazylijskim Petrobrasem.
Zdaniem Toto Wolffa z Mercedesa taka strategia Red Bulla to błąd. Austriak uważa, że skoro ekipa z Milton Keynes korzysta z jednostek napędowych Renault, to powinno używać paliwa zalecanego przez producenta. Taką taktykę stosuje Mercedes, który sprzedaje swoje maszyny Williamsowi i Force India. Wspomniane zespoły stosują u siebie produkty Petronasa.
- Uważamy to za zaletę. Mamy świetne relacje z Exxonem, co potwierdziło ostatnich dwanaście miesięcy. Produkują świetne paliwa, a potwierdzeniem tego są trzy wygrane wyścigi w zeszłym roku. Oczywiście, niesie to ze sobą dodatkowe koszty. Dostarczają paliwo tylko dla nas, więc muszą uruchomić więcej silników na hamowni, a my pokrywamy koszty tego przedsięwzięcia. Nie korzystalibyśmy jednak z ich produktów, gdybyśmy nie uważali, że mamy dzięki temu korzyści - powiedział Christian Horner, szef zespołu z Milton Keynes.
Brytyjczyk jest przekonany, że korzystanie z innych paliw niż konkurencja nie będzie mieć wpływu na formę jego zespołu w tym sezonie. - Na razie jest za wcześnie, by wyciągać wnioski z testów. Mercedes na pewno jest w świetnej formie, Ferrari też dobrze wygląda. Mam jednak nadzieję, że my też jesteśmy w tej czołówce. Dla F1 byłoby wspaniale, gdybyśmy oglądali walkę kilku zespołów. Na pewno jednak Mercedes wchodzi w sezon jako zdecydowany faworyt - dodał Horner.
ZOBACZ WIDEO Rodrigo katem Sevilli. Trwa świetna seria Valencii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]