Podczas dwudniowych testów Formuły 1 na Hungaroringu za kierownicą modelu R. S. 17 usiedli Nicholas Latifi oraz Robert Kubica. Kanadyjczyk sprawdzał francuski samochód we wtorek, ale nie obyło się bez problemów. W silniku prowadzonego przez niego pojazdu doszło do lekkiej usterki, co zmieniło plany ekipy z Enstone. Ostatecznie Latifi zakończył dzień z 49 okrążeniami na koncie i siódmym rezultatem.
Więcej pracy do wykonania miał Kubica. W środę Polak pokonał dystans aż 142 "kółek". 32-latek zakończył ściganie z czwartym czasem (1:18.572). - To były niezwykle owocne i produktywne testy. W środę pokonaliśmy dystans, który odpowiada dwóm wyścigom. Pracowaliśmy kompleksowo nad założonym programem, a Robert dał nam wiele cennych spostrzeżeń - powiedział Alan Permane, dyrektor sportowy Renault.
Francuzi poinformowali, że Kubica sprawdzał nowe rozwiązania aerodynamiczne z przodu i tyłu samochodu. Ocenił też zachowanie pojazdu w zależności od założonego kompletu opon. Polak nie tylko wykonał symulację tempa wyścigowego, zaliczył też kilka bardzo krótkich przejazdów.
- R. S. 17 spisywał się bez zarzutu, nawet w ekstremalnych temperaturach, w jakich trzeba było wyjeżdżać na tor. Zebraliśmy wiele danych przez te dwa dni, więc na pewno wyciągniemy sporo wniosków. To nam pomoże w poprawieniu naszego samochodu przed kolejnym Grand Prix, które odbędzie się po przerwie wakacyjnej - dodał Permane.
ZOBACZ WIDEO Dziennikarz Autosportu: Testy na Hungaroring kluczowe dla przyszłości Kubicy(WIDEO)
Po zakończeniu testów na Węgrzech F1 udała się na zasłużone wakacje. Kolejny wyścig planowany jest na 27 sierpnia. Wtedy kierowcy rywalizować będą w Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps.
Jest coraz wieksza szansa na wejscie Ro Czytaj całość
Renault
powinno
wybrać
czy
wolą
pieniądze
lub
talent
Roberta
Kubicy