Charles Leclerc po raz pierwszy przetestował nowy bolid Ferrari. Próbne jazdy modelu SF-25 odbyły się na torze w Fiorano w środowy poranek. Monakijczyk musiał tym samym ruszyć w szybką podróż z Londynu, gdzie jeszcze we wtorkowy wieczór odbywała się ceremonia F1 75 Live, na Półwysep Apeniński.
Włosi postanowili zorganizować tzw. dzień filmowy na własnym torze, aby Charles Leclerc i Lewis Hamilton sprawdzili, czy wszystko w modelu SF-25 działa jak należy. Pod pretekstem kręcenia materiałów reklamowych ekipa z Maranello mogła przetestować nową konstrukcję i uniknąć problemów wynikających z "wieku dziecięcego" podczas zimowych testów F1 w Bahrajnie (26-28 lutego).
Według szefa zespołu, Frederica Vasseura, model SF-25 jest w 99 proc. nowy i znacząco różni się od poprzednika. Zastosowano w nim przednie zawieszenie typu pullrod, co ma otworzyć nowe możliwości rozwoju i poprawić przepływ powietrza wokół przodu pojazdu. Być może właśnie z tego powodu Włosi w oficjalnych zdjęciach celowo zamazali szczegóły przedniego zawieszenia.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Leclerc machał do fanów podczas jazdy po torze Fiorano, a w sieci pojawiły się zdjęcia kibiców stojących za krzakami i ogrodzeniem. Przed jednym z najbardziej oczekiwanych sezonów F1 dla Ferrari, z powodu transferu Hamiltona, odpalono nawet pirotechnikę.
Ferrari SF-25 to jeden z najbardziej oczekiwanych bolidów w nadchodzącym sezonie Formuły 1. Włosi od lat nie triumfowali w mistrzostwach, a teraz liczą na znaczące postępy dzięki nowym rozwiązaniom technicznym i współpracy z doświadczonymi kierowcami, takimi jak Leclerc i Hamilton. Wprowadzenie nowego zawieszenia ma na celu nie tylko poprawę osiągów, ale także zwiększenie konkurencyjności na torze.