Gdy pod koniec grudnia wyszło na jaw, że Orlen postanowił zakończyć współpracę sponsorską z zespołem Visa Cash App RB i tym samym po sześciu latach opuścił Formułę 1, dawne kierownictwo firmy z Płocka grzmiało. Daniel Obajtek w mediach społecznościowych nazwał tę decyzję "zaorywaniem firmy" i "wracaniem do zaścianka".
Z byłym prezesem natychmiast zgodził się Adam Burak, który zasiadał w zarządzie Orlenu i odpowiadał za komunikację. "To nie F1 walczy o sponsorów, tylko często to oni czekają na możliwość pojawienia się u nich" - napisał Burak, a część kibiców F1 nie dowierzała w te słowa, więc poprosiła o ich doprecyzowanie. Jeden z fanów zasugerował nawet, że "tworzy bajki".
"Na przykład ze względu na wyłączności branżowe firmy z sektora gas&oil czekają w kolejce, żeby jakkolwiek pojawić się w F1. Wszyscy najwięksi i ci którzy pretendują do tego miana mają na celowniku F1" - kontynuował swój wywód Burak. Już wtedy na łamach WP SportoweFakty dowodziliśmy, że dawny współpracownik Obajtka się myli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
Minęło kilka tygodni, a zespół Visa Cash App RB, ostatni partner Orlenu w F1, przedstawił stroje kierowców na sezon 2025. Nie jest dużym zaskoczeniem, że włoska stajnia nie znalazła nowego sponsora z branży paliwowej w miejsce polskiego giganta. Co więcej, ekipa z Faenzy nie zawarła żadnego porozumienia, które ekspozycją odpowiadałoby temu, na jakie mogła liczyć multienergetyczna spółka z naszego kraju.
Efekt jest taki, że na kombinezonach w miejscu, w którym dotąd widoczny był logotyp Orlenu, pojawił się znak firmowy Red Bulla. Nie powinno to dziwić, bo zespół Visa Cash App RB należy do austriackiej firmy produkującej napoje energetyczne. Oznacza to też spore straty finansowe dla ekipy z Faenzy. Orlen płacił jej co najmniej 10-12 mln dolarów (ok. 40-50 mln zł). W budżecie niewielkiej stajni wyścigowej powstała zatem pokaźna wyrwa względem roku 2024, choć częściowo zapełnią ją wpływy od mniejszych partnerów. Niedawno zespół chwalił się pozyskaniem wsparcia takich firm jak Student.com i XMTrading.
W styczniu zwróciliśmy uwagę na to, że wiele zespołów F1 nie ma partnerów paliwowych i nieprawdziwe jest twierdzenie, że spółki z tej branży "czekają w kolejce". Od tego momentu wiele się nie zmieniło. Współpracę z Alpine nawiązała włoska grupa Eni, zastępując w tej roli BP. Tyle że brytyjskie przedsiębiorstwo już wcześniej dogadało się, że od roku 2026 będzie współpracować z Audi.
Nawiązanie współpracy Alpine z Eni to konsekwencja relacji biznesowych, jakie łączą Flavio Briatore z włoską firmą. Gdy włoski milioner stał na czele ekipy pod koniec lat 90., też ściągnął ze sobą spółkę paliwową z Półwyspu Apenińskiego. Po latach, gdy został doradcą francuskiej ekipy, historia się powtórzyła i Eni pojawiło się w F1 po 25-letniej przerwie.
Sponsorów z branży paliwowej w sezonie 2025 nie mają na tę chwilę nie tylko Visa Cash App RB, ale też McLaren, Haas i Stake F1 Team.