Minął miesiąc od momentu, w którym powódź zniszczyła wiele miast na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Żywioł wyrządził największe szkody w takich miastach jak Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój, Głuchołazy i Kłodzko. Pochłonął życie dziewięciu osób. Zniszczeniu uległo ponad 11 tys. budynków, a wstępnie straty szacowane są na co najmniej 4,2 mld zł.
Gwiazda F1 sama doświadczyła powodzi
- Mogę tylko współczuć - mówi Yuki Tsunoda w rozmowie z WP SportoweFakty. Kierowca Formuły 1 nie był świadom dramatu, jaki w połowie września rozegrał się w naszym kraju. W tym czasie cyklon Borys szalał też w regionie Emilia Romagna, gdzie mieszczą się fabryki zespołów Ferrari oraz Visa Cash App RB. W krótkim okresie spadło tyle wody, ile zwykle przez miesiąc.
W Faenzie, gdzie mieści się siedziba Visa Cash App RB i mieszka Tsunoda, gwałtownie podwyższył się poziom dwóch rzek. Z tego powodu zamknięto szkoły, zajęcia odwołano też na pobliskim Uniwersytecie Bolońskim. Ewakuowano część mieszkańców. Stawka F1 w tym momencie znajdowała się w Azji, więc kierowcę ominęło najgorsze.
ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?
Inaczej było w maju 2023 roku. Wtedy w regionie Emilia Romagna w ciągu półtora dnia spadło tyle deszczu, ile zwykle w pół roku. Ponad 20 rzek wystąpiło z brzegów, a kilka tysięcy osób musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania. Życie straciło 13 mieszkańców.
Gdy woda obniżyła swój poziom, mieszkańcy ruszyli do wielkiego sprzątania Faenzy, Ravenny i innych poszkodowanych miast. Część z nich przeżyła szok, bo nagle zobaczyła, jak z pomocą przychodzi im gwiazda F1. Tsunoda chwycił za łopatę i pomagał w usuwaniu popowodziowego mułu. Ludzie chętnie pozowali z nim do zdjęć i nagrywali filmy, a Japończyk był tym lekko skonfundowany.
- Gdy widziałem, jak ludzie się organizują, by sprzątać muł i czyścić ulice, to sam chciałem działać. Jestem częścią tej społeczności, skoro mieszkam w Faenzie. Dla mnie to nie był problem, tylko coś normalnego. Chciałem pomóc w jakikolwiek sposób. To były trzy, cztery dni ciężkiej pracy - tłumaczy Tsunoda w rozmowie z naszym portalem.
Zespół F1 ruszył na pomoc
Wpływ na postawę Tsunody miały też jego doświadczenia z Japonii. Jego ojczyzna często musi się borykać ze skutkami tajfunów. - Dla mnie to było coś normalnego. To było szokujące doświadczenie nie tylko dla miasta, ale dla całego regionu. Sam nie zostałem zalany, ale obserwowanie, jak woda wdziera się na kolejne ulice było przerażające - dodaje kierowca Visa Cash App RB.
Ubiegłoroczna powódź we Włoszech doprowadziła do odwołania wyścigu F1 na torze Imola. Sam obiekt znajduje się w pobliżu rzeki, która wylała z koryta i częściowo uszkodziła obiekt. Pod wodą znalazła się część infrastruktury. Szefowie F1 podkreślali też, że w momencie walki z żywiołem służby ratunkowe muszą być w pełni skupione na niesieniu pomocy poszkodowanym, zamiast na pilnowaniu imprezy masowej.
W powodzi ucierpiało też kilkunastu pracowników Visa Cash App RB. - Nie miało to wpływu na nasze funkcjonowanie. Pomogliśmy im, udostępniliśmy też fabrykę osobom, które nie miały się gdzie podziać - podkreśla Peter Bayer, dyrektor generalny ekipy z Faenzy.
- Widziałem ludzi wynoszących zniszczone rzeczy z domów. Również część pracowników naszego zespołu ucierpiała w powodzi i udzielono im schronienia w fabryce. Osoby poszkodowane przez powódź przez kilka nocy spały w naszej salce do ćwiczeń, więc widziałem to cierpienie na bieżąco będąc w siedzibie - dodaje Yuki Tsunoda.
Pokochał Europę
Yuki Tsunoda zadebiutował w F1 w roku 2021. Początkowo żył w Wielkiej Brytanii, bo tam przeniósł się po wyprowadzce z Japonii, aby rozwijać swoją karierę. W pewnym momencie otoczenie Red Bulla uznało, że lepiej dla niego będzie, jeśli zamieszka w Faenzie. Umożliwiło mu to częstsze wizyty w fabryce i stworzyło możliwość regularnych rozmów z inżynierami.
- Pokochałem Europę. Prawdopodobnie podoba mi się tu bardziej niż w Japonii. Może wpływa na to fakt, że we własnym kraju nigdy nie mieszkałem sam. Poznaję coraz lepiej Włochy i inne europejskie kraje, miejsca ważne z punktu widzenia historii. Wolę też lato w Europie niż w Japonii. Pokochałem też włoską kuchnię i nie żałuję decyzji o przeprowadzce do Faenzy - wyjaśnia nam Tsunoda.
Jako że zespół z Faenzy sponsorowany jest przez Orlen, Tsunoda miał okazję już dwukrotnie gościć w naszym kraju. Wizyty w Poznaniu i Warszawie przypadły mu do gustu. Zasmakował też w naszej kuchni. Do jego ulubionych potraw należą żurek oraz pyra z gzikiem. Któregoś dnia 24-latek chciałby zawitać do Polski jako turysta, aby jeszcze lepiej poznać naszą kulturę i historię.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty