Max Verstappen był niezadowolony po kwalifikacjach do GP Włoch. Aktualny mistrz świata Formuły 1 uzyskał dopiero siódmy rezultat, co praktycznie przekreśla jego szanse na końcowy sukces na Monzy. Frustracja Holendra jest tym większa, że Red Bull Racing nie wie, dlaczego model RB20 sprawuje się tak kiepsko na włoskiej ziemi.
Obaj kierowcy Red Bulla w Q3 na nowym ogumieniu osiągnęli gorsze czasy, niż w Q2 na używanych oponach. Na dodatek Verstappen miał problem z ujarzmieniem samochodu na wejściach w zakręty. - Z jakiegoś powodu w Q3 na każdym zestawie opon doświadczałem sporej podsterowności. Nie rozumiem tego. Bolidu nie dało się prowadzić. Nie mogłem atakować żadnego zakrętu. To bardzo dziwne - powiedział Verstappen w Sky Sports.
- Jazda o 0,4 s wolniej niż w Q2 nie jest czymś normalnym. Doświadczyłem bardzo dziwnej różnicy w balansie samochodu. Nigdy wcześniej nie przeżyłem czegoś takiego - dodał kierowca Red Bulla.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!
W piątkowych treningach przed GP Włoch tempo wyścigowe "czerwonych byków" wydawało się dość mocne. Jednak po kwalifikacjach Verstappen miał wątpliwości, czy będzie w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo w wyścigu. - W normalnych warunkach nie. Przez cały weekend jesteśmy za wolni - odpowiedział Holender, który nie przywykł do porażek.
- Nasze długie przejazdy mogą wyglądać imponująco na papierze, ale tak naprawdę nie było za dobrze. Gdy nie masz odpowiedniego balansu bolidu, to w wyścigu cierpią na tym opony. Dlatego zobaczymy. Może uda się ustawić samochód nieco lepiej pod wyścig, ale startujemy z odległej pozycji - zauważył aktualny mistrz świata.
Lider Red Bulla ma obecnie 70 punktów przewagi nad Lando Norrisem w klasyfikacji generalnej F1. Brytyjczyk w niedzielę wystartuje z pole position i ma szansę na zniwelowanie straty do głównego rywala. McLaren zdaje się być obecnie najlepszą ekipą w stawce, a to oznacza, że końcówka sezonu 2024 może jeszcze przynieść emocjonującą walkę duetu Verstappen-Norris.
Początek GP Włoch o godz. 15.00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Katastrofa Red Bulla na Monzy. Zespół nie ma odpowiedzi
- Kosztowne błędy Hamiltona. Brytyjczyk jest wściekły