Norris może odetchnąć z ulgą. Bolid odbudowany po wypadku w Austrii

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Lando Norris
zdjęcie autora artykułu

McLaren miał ledwie kilka dni, aby odbudować bolid Lando Norrisa przed GP Wielkiej Brytanii. Naprawa samochodu pochłonęła ok. 650 tys. dolarów, ale Brytyjczyk powinien dysponować maszyną w najnowszej specyfikacji.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnią niedzielę rozgrywano GP Austrii, w którym doszło do zderzenia Maxa Verstappena z Lando Norrisem. Bolid McLarena był mocno zniszczony, bo rozrywające się fragmenty opony uszkadzały konstrukcję modelu MCL38 z każdym przejechanym metrem. Tymczasem Norris musiał pokonać niemal całe okrążenie, zanim dojechał do alei serwisowej.

- To najlepsze części, jakie mieliśmy, a one muszą trafić do kosza - narzekał kierowca ekipy z Woking zaraz po wyścigu w Austrii. Zwracał też uwagę, że McLaren może nie odbudować samochodu w najnowszej specyfikacji przed GP Wielkiej Brytanii.

Sprawna praca mechaników sprawiła, że model MCL38 udało się odbudować w porę - i to z wykorzystaniem z najnowszych części. - Wszystko jest w porządku. Bardziej chodzi o kwestie długoterminowe. Ten wypadek będzie miał wpływ, ale na dalszą część sezonu. Mamy kilka zapasowych podłóg, które już wcześniej uległy uszkodzeniu. Naprawiliśmy jedną z nich - powiedział Norris, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: Mikołajki stolicą motorsportu. Tłumy na ORLEN 80. Rajdzie Polski

- Zespół wykonał niesamowitą pracę, przygotowując wszystko na czas. Mamy trzy wyścigi z rzędu przez trzy weekendy i widzieliśmy, że łatwo w nich o jakieś uszkodzenia. Bardzo łatwo uszkodzić chociażby podłogę. Najeżdżasz na krawężnik i już może być po niej. Zespół wykonał dobrą robotę w tym przypadku. Mamy nawet kilka części zamiennych na najbliższy wyścig - dodał kierowca McLarena.

McLaren będzie musiał jednak ograniczyć plany związane z aktualizacjami w dalszej fazie sezonu 2024. Wynika to z faktu, że w dobie obowiązujących limitów wydatków każda z ekip ma ograniczony budżet na rozwój samochodu.

- Gdy walczysz o mistrzostwo i starasz się mocno naciskać, przesuwasz granice. Działasz na limicie, również jeśli chodzi o wydatki. Dlatego szkoda tych wydarzeń z Austrii, ale zespół wykonał świetną pracę, aby mieć pewność, że samochód będzie dobrze się spisywał w ten weekend - podsumował Norris.

Czytaj także: - Verstappen nie przejmuje się krytyką. "Mam to w d***e" - Kolejna kolizja Verstappena i Norrisa kwestią czasu? "Niczego bym nie zmienił"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty