Kasa wyrzucona w błoto? Wydał już setki milionów na karierę syna

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lawrence Stroll
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lawrence Stroll

Lawrence Stroll wydał już kilkaset milionów dolarów na rozwój kariery syna w F1. Wprawdzie Lance Stroll zawodzi w barwach Aston Martina, ale kanadyjski miliarder planuje kolejne inwestycje w zespół z Silverstone.

Kariera syna kosztowała już Lawrence'a Strolla setki milionów dolarów. Lance Stroll daleki jest jednak od zostania mistrzem świata Formuły 1, a również wyniki Aston Martina w sezonie 2024 pozostawiają sporo do życzenia. Nie powstrzymuje to jednak kanadyjskiego biznesmena od kolejnych inwestycji. Z padoku F1 docierają plotki o rozmowach transferowych miliardera z czołowymi inżynierami.

64-latek, którego majątek wart jest ok. 4 mld dolarów, wziął na celownik Adriana Neweya. Brytyjski inżynier z końcem sezonu, po ponad 18 latach pracy opuści Red Bull Racing, a jego nowy pracodawca nie jest jeszcze znany. Zainteresowanie Neweyem wyraża jednak wiele zespołów. Oferty złożyły mu też Ferrari, Alpine oraz Williams.

Z Aston Martinem ostatnio łączony jest też Mattia Binotto. Włoch mógłby zastąpić na stanowisku szefa ekipy Mike'a Kracka. Ponadto wraz z byłym głównodowodzącym Ferrari do Silverstone mógłby się przenieść Enrico Cardile. Włoski specjalista od kilku lat odpowiada za bolidy ekipy z Maranello.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica zaprasza na ORLEN 80. Rajd Polski. To będzie sportowe święto

- To dobrze, że tak głośne nazwiska łączone są z Aston Martinem - powiedział Fernando Alonso w DAZN, pytany o transfery cenionych specjalistów.

- Chcemy się poprawić jako zespół, ale wierzę też, że ludzie z zewnątrz widzą w tym projekcie coś bardzo interesującego na przyszłość. Nowa fabryka pracuje na pełnych obrotach, a pod koniec roku mamy otworzyć nowoczesny tunel aerodynamiczny - dodał Alonso, który niedawno podpisał kontrakt z Aston Martinem na sezon 2025-2026.

- Mam nadzieję, że stworzymy dobry zespół techniczny, że będziemy mogli poprawić bolid w krótkim odstępie czasu. To nas, kierowców, interesuje najbardziej, jak i ludzi przyjeżdżający na kolejne wyścigi - stwierdził były mistrz świata, który za kierownicą zielonego samochodu chce wywalczyć trzeci tytuł w karierze.

Pozyskanie takich inżynierów jak Newey, Binotto czy Cardile wiązać się będzie z sięgnięciem do portfela. Tylko pierwszy z nich miał otrzymać ofertę wartą ponad 100 mln dolarów za kilka lat współpracy. Stroll zrobi jednak wszystko, aby osiągnąć sukces w F1. Zwłaszcza gdyby to jego syn miał zostać mistrzem świata.

Czytaj także:
- Kara za kolizję z kolegą w F1? Jasne stanowisko kierowcy
- Podpisał już kontrakt? Kierowca F1 wyśmiał plotki

Komentarze (13)
avatar
Kamil Dufrat
8.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może czas żeby synek siedział koło tatusia, o dał jeździć innym bardziej utalentowanym kierowcą 
avatar
Safom
9.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miał, to wydał. Zapewne każdy ojciec w takiej czy mniejszej skali robi to samo. 
avatar
Rozum
9.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W afryce gloduja ludzie a tu setki milionow pchane w durny sport 
avatar
Waldemar Lis
8.06.2024
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Daj mi 20 dychy na godzinę to będę lepiej jeździł od synalka 
avatar
Linkin Park Forever
8.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No i co z tego jak wyłożył kilkaset milionów, gdzie większość z tej kasy zostało wyłożone w zespół który sprzeda za ponad miliard więc na tym zdecydowanie zarobi