Poważne zarzuty w F1. Jest reakcja Mercedesa

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff

FIA wszczęła śledztwo po doniesieniach mediów o możliwym konflikcie interesów Toto Wolffa, którego żona Susie jest zatrudniona przez F1. Przez to szef Mercedesa miał ujawniać ważne informacje. Niemiecki zespół już zareagował na te spekulacje.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek FIA ogłosiła, że zbada potencjalny konflikt interesów w związku z doniesieniami o możliwym przekazywaniu informacji pomiędzy pracownikiem Formuły 1 a szefem zespołu. W komunikacie federacji nie padły nazwiska, ale wiadomo, że chodzi o Toto i Susie Wolffów. Media donosiły, że szef Mercedesa może przekazywać żonie, która zarządza F1 Academy, ważne informacje ze spotkań szefów ekip F1.

Mercedes zareagował na te doniesienia stanowczym komunikatem. W nim zespół z Brackley twierdzi, że zarzuty są "bezpodstawne". Niemcy zapewnili też, że nie kontaktowali się z FIA ws. rozpoczętego śledztwa.

"Odnotowaliśmy ogólne oświadczenie FIA, które jest odpowiedzią na bezpodstawne zarzuty ze strony jednego z mediów, a także nieoficjalne doniesienia, które powiązały tę sytuację z szefem Mercedesa. Zespół nie otrzymał żadnej informacji na ten temat od Departamentu Zgodności i bardzo zaskakująca była dla nas wiadomość o wszczęciu dochodzenia" - napisano w komunikacie Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?

"Całkowicie odrzucamy zarzut zawarty w oświadczeniu i wcześniejszych doniesieniach medialnych, który niesłusznie rzutuje na uczciwość i przestrzeganie zasad przez szefa naszego zespołu" - dodano.

Mercedes dodał w oświadczeniu, że liczy na szybkie rozwiązanie sprawy przez FIA i prowadzenie śledztwa w sposób przejrzysty. "Oczywiście jesteśmy otwarci na pełną, szybką i przejrzystą korespondencję z Departamentem Zgodności FIA w sprawie dochodzenia i jego treści" - podsumowano.

Wcześniej Departament Zgodności FIA interweniował w październiku, gdy Lance Stroll przy okazji GP Kataru odepchnął i uderzył swojego trenera personalnego w garażu Aston Martina. Zachowanie Kanadyjczyka uznano za niegodne kierowcy F1, który otrzymał formalne ostrzeżenie. 24-latek przeprosił później za swoje zachowanie.

Czytaj także:
- Sprinty w F1 w sezonie 2024. Wszystko jasne
- Wyleci z F1? Ultimatum dla kierowcy

Komentarze (9)
avatar
Tańczący z łopatą
10.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj tam się czepiacie. Wolf ma ładną pupę, masi mi to powiedział jak załatwiał hampaszkwilowi kolejne złoto :) P.S. Toto swojej szczoteczki zapomniałeś zabrać bo wczorajszej wspólnej nocy z Lowc Czytaj całość
avatar
LowcaKitu
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czyli zaraz zaraz. Wolfowie wygadują zarządowi F1 co się dzieje na tajnych spotkaniach zespołów i zarząd F1 będzie to sprawdzał? 
avatar
LowcaKitu
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wszyscy tam oszukują w tej F1. Konflikt interesów oczywisty ale ktoś nie chce go widzieć 
avatar
Tańczący z łopatą
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wolf jest ok, choć oszukuje. Fajne ma poślady, ale chyba wolę czarne, afroamerykańskie ;) 
avatar
rafał78
8.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Dlatego właśnie Toto i cały Merc szcza na jakieś dziennikarskie pionki, które chcą rozbsłysku a nawet żałośnie trollować nie potrafią :) Patrz Dragonek, to jak ty i twoje spuszczanie się od 3 l Czytaj całość