Hamilton i Verstappen uniknęli kar. Znane decyzje sędziów po kwalifikacjach

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen

Sędziowie mieli sporo pracy po zakończeniu kwalifikacji F1 do GP Meksyku. Ostatecznie Max Verstappen uniknął kary za blokowanie stawki w pit-lane. Konsekwencji nie wyciągnięto też względem Lewisa Hamiltona. Oto szczegóły decyzji sędziowskich.

W kwalifikacjach Formuły 1 do GP Meksyku mieliśmy sporo zagrywek w alei serwisowej. Pod lupą sędziów znaleźli się Max Verstappen, Fernando Alonso i George Russell, którzy chcieli zapewnić sobie odpowiednią przewagę na torze w Q1 i przyblokowali wyjazd z pit-lane. Z tego powodu cała trójka musiała tłumaczyć się przed stewardami.

Panel sędziowski odstąpił od ukarania Verstappena, Alonso i Russella. Przedstawiciele zespołów podkreślali, że kierowcy zatrzymali się na wyjeździe z pit-lane, aby później nie zwalniać na torze i nie wywoływać w ten sposób chaosu.

Sędziowie zgodzili się też z argumentem, że powolne wyjeżdżanie z alei serwisowej czy też zatrzymanie się w niej na chwilę jest mniej niebezpieczne niż zwalnianie na nitce wyścigowej i przepuszczanie innych bolidów już w trakcie jazdy. Różnice w prędkościach mogą bowiem wtedy doprowadzić do groźnych incydentów.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

- Proszą nas, abyśmy się nie zatrzymywali na wyjeździe z alei serwisowej, ale jeśli tam nie zrobisz sobie odpowiedniej przerwy, to musisz to wykonać na torze. Dla mnie jest to dość niebezpieczne, gdy jadę sobie z prędkością 10 km/h, a rywal jest na szybkim okrążeniu i pędzi 330 km/h - powiedział Russell w Sky Sports.

Kary nie otrzymał też Lewis Hamilton. Drugi z kierowców Mercedesa podejrzany był o zbyt szybką jazdę w momencie wywieszenia żółtych flag po przygodzie Fernando Alonso w Q1. Dokładna analiza wydarzenia pozwoliła ocenić, że 38-latek zwolnił w sposób dostateczny i nie złamał przepisów.

W strefie z żółtymi flagami Logan Sargeant wyprzedził za to Yukiego Tsunodę, za co otrzymał karę cofnięcia na starcie o dziesięć pozycji i dwa punkty karne. Dla kierowcy Williamsa nie ma to jednak większego znaczenia, bo i tak zajął ostatnie miejsce w kwalifikacjach do GP Meksyku.

Williams otrzymał też grzywnę w wysokości 20 tys. euro, z czego połowa kwoty jest zawieszona, za pozostawienie podnośnika na środku alei serwisowej. Sprawił on problemy Tsunodzie, który wjechał w niego, gdy opuszczał garaż Alpha Tauri.

Czytaj także:
Strzelanina przed GP Meksyku. Jedna osoba nie żyje
Kończy 93 lata. Świat nie zapomni, co mówił o Putinie i Hitlerze

Komentarze (2)
avatar
Mirek Nowicki
29.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
I znowu opalony nie wygrywa. Coz za szczescie, trzeba bedzie sobie lyknac z tej okazji. 
avatar
Lennox
29.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To są święte krowy wiec było to normalne ze nie mogą dostać kary /// w Singapurze dostał reprymendę a teraz nic to jest normalne ws świętych krów to samo ham