Lewis Hamilton odgraża się rywalom. "Ten głód nadal tu jest"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Czy sezon 2023 przyniesie ósmy tytuł mistrza świata w karierze Lewisa Hamiltona? Brytyjczyk na kilka tygodni przed startem nowej kampanii F1 odgraża się rywalom i zapowiada, że jest głodny dalszych sukcesów.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton ma na swoim koncie siedem tytułów mistrza świata Formuły 1, plasując się pod tym względem na czele klasyfikacji wszech czasów wraz z Michaelem Schumacherem. Brytyjczyk marzy jednak o ósmym czempionacie, co zapewniłoby mu miano najlepszego kierowcy w historii F1.

W ostatnich dwóch latach korona mistrzowska trafiała do Maxa Verstappena. To Holender jest faworytem sezonu 2023, ale Brytyjczyk nie zamierza mu ułatwiać zadania, o czym świadczy najnowszy wpis w mediach społecznościowych. W nim 38-latek dał jasno do zrozumienia, że w tym roku celuje w odzyskanie prymu w F1.

"Od pierwszego razu, gdy dostałem okazję go prowadzić, poczułem się z nim zjednoczony. Wiedziałem, że mam to robić. Wiedziałem, że jestem potężny. Potężniejszy i bardziej głodny sukcesów niż inne dzieci" - napisał Hamilton, dołączając swoje zdjęcie z czasów kartingu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

"Ten głód był we mnie od pierwszego dnia i nadal tu jest. Byłem wtedy głodny zwycięstw, a teraz jestem o wiele bardziej głodny" - dodał Hamilton, który w sezonie 2022 po raz pierwszy w karierze nie wygrał ani jednego wyścigu F1. Tym samym dobiegła końca jego świetna passa z lat 2007-2021, kiedy to Brytyjczyk był w stanie każdego roku wygrywać choć jedne Grand Prix.

Hamilton wierzy, że sezon 2023 przyniesie mu powrót na szczyt F1, bo pozytywne informacje mają docierać z fabryki Mercedesa. Inżynierowie niemieckiej ekipy mieli wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych przed rokiem. W efekcie model W14 ma być pozbawiony największych wad poprzednika i nie będzie tak podatny na podskakiwanie na prostych, co było zmorą Hamiltona i Mercedesa w roku 2022.

Czytaj także:
Były kierowca F1 w szpitalu. Tajemnicza awaria samochodu
Wyciekły kwoty za organizację F1. Szejkowie płacą fortunę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty