Mercedes stworzy sojusz z inną ekipą? Nie brakuje plotek w F1

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff

James Vowles został nowym szefem Williamsa, rezygnując ze stanowiska głównego stratega Mercedesa. W padoku F1 nie brak plotek, że może to doprowadzić do bliskiej współpracy obu stron. Miałby na niej zyskać nie tylko Mercedes, ale też Williams.

James Vowles przez ostatnie lata był odpowiedzialny za strategię Mercedesa, przyczyniając się do licznych sukcesów Lewisa Hamiltona w Formule 1. Zimą brytyjski inżynier otrzymał jednak zgodę na opuszczenie ekipy z Brackley i objęcie stanowiska szefa Williamsa. To wywołało spekulacje, że oba zespoły zaczną blisko współpracować, wymieniając się danymi.

Temat Williamsa jako "zespołu B" Mercedesa został poruszony przy okazji ostatniej prezentacji nowego bolidu Red Bull Racing. - To byłoby interesujące - odpowiedział Christian Horner, cytowany przez motorsport.com.

- Jeśli chodzi o Jamesa, nie znam go zbyt dobrze, ale z pewnością to bardzo zdolny inżynier. Williams też ma swoje ambicje. To będzie interesujące, zobaczyć jak współpracują i czy faktycznie dojdzie do jakichś bliższych relacji chociażby przy okazji spotkań Komisji F1 i innych dyskusji - dodał szef Red Bulla.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

Zimą doszło też do zmiany szefa w Ferrari, gdzie ze stanowiskiem pożegnał się Mattia Binotto, a jego miejsce zajął Frederic Vasseur. Za to Red Bull Racing wyrasta na najbardziej stabilną ekipę w F1, bo Christian Horner rządzi w Milton Keynes od 2005 roku. - Zawsze wierzyłem w stabilność. Myślę, że w Red Bullu to mamy. Pracownicy są zadowoleni z naszego środowiska, naszej kultury pracy i sposobu, w jaki dbamy o personel - ocenił Horner.

Horner był zresztą łączony ze stanowiskiem szefa Ferrari, ale miał odrzucić ofertę zespołu z Maranello. - Jestem w Red Bullu od 2005 roku. Czuję odpowiedzialność i więź z zespołem. Schlebia mi, gdy jestem łączony z innymi ekipami, ale moje serce jest oddane Red Bullowi - podsumował.

Czytaj także:
"Mur chiński". Red Bull definitywnie zrywa z gigantem
Ford nie tylko w F1. Ambitne plany Amerykanów

Komentarze (0)