Informacja o śmierci Jareda Lorenzena zdominowała amerykańskie media. 38-latek na początku kariery był czołową postacią NFL, a w 2008 roku zdobył Super Bowl z New York Giants. Niedługo później jego kariera wyhamowała.
Gracz Washburn University zginął podczas strzelaniny. Drugi ranny trafił do szpitala >>
Amerykanin zakończył karierę w 2014 roku. Ostatnio media żyły jego walką z otyłością. Lorenzen w pewnym momencie przy wzroście 193 centymetrów ważył prawie 230 kilogramów. W końcu zaczął terapię odchudzającą i udało mu się zrzucić około 50 kg.
Organizm był już jednak mocno wyniszczony. Od pewnego czasu futbolista miał problemy m.in. z sercem i nerkami. Niedawno pojawiła się jeszcze infekcja, przez którą w zeszłym tygodniu był hospitalizowany. Niedługo później zmarł.
Kara więzienia dla byłego zawodnika NFL >>
- Moje myśli i modlitwy kieruję do bliskich Lorenzena. Zawsze będę pamiętać jego ducha rywalizacji i dobroć. Jared zbyt szybko nas opuścił - mówi Eli Manning, kolega z czasów gry w NY Giants.
Informację o śmierci 38-latka podała rodzina w oficjalnym oświadczeniu. Jared Lorenzen zmarł 3 lipca.