Philadelphia Eagles po raz drugi w historii zdobyli mistrzostwo ligi NFL, pokonując w Super Bowl broniącą tytułu drużynę Kansas City Chiefs 40:22.
Te same ekipy zmierzyły się w meczu o trofeum. Wówczas Chiefs zwyciężyli 38:35. To oni byli faworytami spotkania w Nowym Super Bowl, jednak nie byli sobie w stanie poradzić ze świetnie broniącymi Eagles. Patrick Mahomes, rozgrywający zespołu z z Kansas City, był pod ciągłą presją. W pierwszej połowie popełnił dwa błędy, które Eagles zamienili na przyłożenia.
Na przerwę filadelfijczycy schodzili z wynikiem 24:0. Tak duża przewaga po dwóch kwartach w historii Super Bowl zdarzyła się tylko raz Washington Redskins w 1988 roku (35:10 z Denver Broncos). Eagles imponowali zarówno w obronie, jak i w ataku, nie podejmując zbędnego ryzyka.
Rozgrywający Eagles, Jalen Hurts, błysnął w trzeciej kwarcie, wykonując idealne podanie na połowę boiska, które zakończyło się przyłożeniem. "Orły" prowadziły wtedy aż 34:0. Chiefs zdołali zdobyć punkty dopiero pod koniec trzeciej kwarty.|
Zobacz, jak Eagles powiększyli przewagę w drugiej połowie - podawał Hurts, a przyłożenie zanotował DeVonta Smith
Wspomniany Hurts, który od początku kariery związany jest z Eagles, otrzymał nagrodę MVP. - Mistrzostwo wygrywa się grą w obronie. Wiedzieliśmy o tym i tego się trzymaliśmy - powiedział. To piąty występ Eagles w Super Bowl, wcześniej triumfowali w 2018 roku.
Na trybunach Superdome obecni byli m.in. prezydent USA Donald Trump, Taylor Swift i Lionel Messi. Swift kibicowała swojemu chłopakowi, Travisowi Kelce, który grał dla Chiefs. Jednak ani on, ani jego drużyna nie byli w stanie nawiązać walki z Eagles.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos