Podczas parady z okazji zwycięstwa Philadelphia Eagles w Super Bowl doszło do strzelaniny, w wyniku której dwie osoby zostały ranne. Jak podaje "Daily Mail", incydent miał miejsce ok. 3 kilometry od miejsca, gdzie zawodnicy świętowali swój triumf.
Według wstępnych informacji, jedna z ofiar została postrzelona w nogę i szybko przewieziona do szpitala przez tłum uczestników parady. Na wydarzenie przybyło około miliona osób, jednak nie jest jasne, co doprowadziło do strzelaniny ani czy zatrzymano jakichkolwiek podejrzanych.
To już drugi rok z rzędu, gdy podczas parady Super Bowl dochodzi do przemocy. W zeszłym roku w Kansas City Chiefs rany odniosły 33 osoby, a jedna zginęła. Policja w Filadelfii prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Podczas parady doszło także do innych incydentów. Menedżer generalny Eagles, Howie Roseman, został uderzony w głowę przez przedmiot rzucony przez fanów, a obrońca CJ Gardner-Johnson zwrócił uwagę mediów, nosząc kontrowersyjną koszulkę nawiązującą do Taylor Swift.
Parada rozpoczęła się w południowej części Filadelfii i zakończyła na słynnych "Rocky Steps" przy Muzeum Sztuki, gdzie zawodnicy, w tym Jalen Hurts, przemawiali do zgromadzonych tłumów.