Polacy z nadziejami, ale nie w roli faworytów
Czas na pierwszy w tym sezonie konkurs lotów narciarskich, który zostanie rozegrany na skoczni im. Heiniego Klopfera w Oberstdorfie. Czy będziemy świadkami przebudzenia Polaków? Piątkowe kwalifikacje nie napawają zbytnim optymizmem. Najlepszy z Biało-Czerwonych, a więc Paweł Wąsek zajął 15. miejsce. Na 17. lokacie uplasował się Piotr Żyła. I to właśnie w tej dwójce skoczków możemy pokładać nasze największe nadzieje.
Paweł Wąsek to lider reprezentacji Polski, który praktycznie jako jedyny nie zawodzi w obecnym sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich. Wąsek w klasyfikacji generalnej cyklu zajmuje 13. miejsce, a teraz będzie chciał się pokazać z dobrej strony w Oberstdorfie. Piotr Żyła, chyba każdy wie, że potrafi i uwielbia latać. Jest jednak bardzo nierówny i tak naprawdę trudno przewidywać, czego możemy spodziewać się po "Wiewiórze".
Pozostali Polacy w kwalifikacjach nie załapali się do czołowej dwudziestki, ale najważniejsza informacja jest taka, że w pierwszej serii sobotniego konkursu Pucharu Świata w Oberstdorfie zobaczymy komplet Biało-Czerwonych. Oprócz wspomnianych już Pawła Wąska i Piotra Żyły skład naszej reprezentacji uzupełnią Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł oraz Kamil Stoch. I to przy przedostatnim nazwisku warto zatrzymać się chwilę dłużej.
Aleksander Zniszczoł dał nam najwięcej radości podczas finału zeszłej edycji Pucharu Świata w skokach narciarskich, kiedy w ostatnim konkursie na słoweńskiej Letalnicy zajął trzecie miejsce. Konkurs ten był wyjątkowo udany dla Polaków, bowiem na piątym miejscu, po fantastycznym skoku w finałowej serii finiszował Piotr Żyła. Można powiedzieć jedno: chciałoby się powtórki z rozrywki w Oberstdorfie. O to będzie jednak wyjątkowo ciężko.
Forfang przerwie austriacką dominację?
Kwalifikacje pokazały, że głównym faworytem sobotniego konkursu jest Johann Andre Forfang. Norweg oddał najdłuższy skok na odległość 236 metrów, ale wobec niskiej rekompensaty za wiatr, wyprzedził zaledwie o dwie dziesiąte punktu drugiego Domena Prevca, który wylądował na 220,5 metrze. Trzeci w kwalifikacjach był Michael Hayboeck. Najlepszy z Austriaków osiągnął odległość 232 metrów.
Wszyscy zastanawiają się zatem, czy Johann Andre Forfang będzie w stanie przerwać hegemonię Austriaków. Warto przypomnieć, że to właśnie skoczkowie z Austrii wygrywali siedem ostatnich konkursów Pucharu Świata. Dominacja? Mało powiedziane!
Łatwo jednak nie będzie, bowiem latać potrafi nie tylko wspomniany już Michael Hayboeck, ale i Stefan Kraft, który kwalifikacje po skoku na odległość 208 metrów zakończył na 8. miejscu. Wyżej, bowiem na 5. lokacie uplasował się Maximilian Ortner, dla którego skok na odległość 225 metrów był rekordem życiowym. Nie można też zapominać o liderze klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a więc Danielu Tschofenigu, który w kwalifikacjach poleciał na odległość 212,5 metra i zajął 7. miejsce.
To wszystko sprawia, że Johan Andre Forfang będzie musiał stoczyć bój z kilkoma mocnymi Austriakami, a przecież o zwycięstwo mogą powalczyć także uwielbiający latać Słoweńcy. Domen Prevc, który zajął w kwalifikacjach 2. miejsce oraz Anze Lanisek, który w piątek był 6.
Ostatniego słowa nie powiedział zapewne także Ryoyu Kobayashi, który w kwalifikacjach osiągnął 220 metrów i finiszował na wysokim 4. miejscu.
Nam pozostaje mieć nadzieję, że w walkę o czołowe miejsca, a przynajmniej o top 10 włączą się Polacy.
Sobotni konkurs PŚ w Oberstdorfie zaplanowano na godzinę 16:30.