Bahamy - Polska transmisja. Gdzie oglądać kwalifikacje do igrzysk? | 03.07.2024

Turniej w Walencji jest ostatnią szansą dla koszykarskiej reprezentacji Polski, aby zameldować się na nadchodzących igrzyskach w Paryżu. Zmagania na hiszpańskiej ziemi nie będą oczywiście należeć do najłatwiejszych. Oprócz Bahamczyków na Biało-czerwonych w pierwszej fazie turnieju czekają jeszcze równie groźni Finowie.

Pierwsze ze starć przeciwko reprezentacji Bahamów zaplanowano na 3 lipca 2024 roku. Gwizdek oznaczający rozpoczęcie meczu powinien wybrzmieć punktualnie o godz. 17:30.

Mecze kwalifikacyjne z udziałem Polaków będzie transmitowała stacja TVP Sport. Publiczny nadawca udostępni stosowne relacje także za pośrednictwem swojej strony internetowej sport.tvp.pl, a także w aplikacji mobilnej TVP Sport.

Transmisje ze spotkań Jeremy’ego Sochana i jego reprezentacyjnych kolegów są oczywiście dostępne na antenach TVP Sport zupełnie za darmo.

Warto odnotować, że dedykowany przekaz na żywo z Walencji znajdzie się także w ofercie firmy STS. Aby móc z niego skorzystać, wystarczy posiadać stałe bądź tymczasowe konto u bukmachera oraz koniecznie należy zawrzeć co najmniej jeden zakład za 2 zł na przestrzeni ostatnich 24 godzin poprzedzających wybrany mecz.

DeAndre Ayton, Eric Gordon oraz Buddy Hield. Co łączy tych wszystkich trzech graczy? Są to co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze każdy z nich przywdziewa koszulkę klubu zaliczanego do najlepszej ligi koszykarskiej na świecie (NBA). Po drugie cała trójka dumnie reprezentuje Bahamy, co akurat dla naszych Orłów nie zdaje się być zbyt dobrą wiadomością.

W koszykówce podobnie zresztą jak i w innych sportach drużynowych bardzo istotną rolę odgrywa jednak mimo wszystko zespołowość. To właśnie w tym aspekcie należy przede wszystkim upatrywać szansę Polaków na odniesienie korzystnego wyniku.

Ekipa z Ameryki Północnej ma już za sobą debiut na hiszpańskich boiskach. W swoim pierwszym grupowym starciu zespół dowodzony przez Chrisa DeMarco okazał się lepszy od Finlandii. Wyspiarze wygrali 96-85.

Biało-czerwoni jako Ci dopiero inaugurujący swoje eliminacje, powinni mieć w teorii znacznie więcej sił od rywali. Czy tak będzie to jednak wyglądało w praktyce? Przekonamy się o tym już niebawem!