Cud w Zakopanem? Gigantyczna sensacja w wykonaniu Polaków?

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Paweł Wąsek
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

25 marca 2023 roku - właśnie wtedy po raz ostatni reprezentacja Polski stanęła na podium konkursu drużynowego w Pucharze Świata. Czy sobotnie zmagania w Zakopanem przyniosą przełom? Eksperci już ocenili szanse Biało-Czerwonych i pozostałych ekip.

Paweł Wąsek i... daleko nic

Trudno być optymistą przed sobotnim konkursem drużynowym na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Ten sezon, poza pojedynczymi skokami i ostatnim wystrzałem formy Pawła Wąska, kompletnie nie idzie po myśli Polaków. Stąd chyba tylko najwięksi optymiści mają nadzieje na to, że Biało-Czerwoni uplasują się dzisiaj na podium.

Zwłaszcza że wczoraj rozegrane zostały kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego i w nich nie doszło do żadnego przełomu. Bardzo dobry skok oddał Paweł Wąsek, któremu próba na odległość 136,5 metra dała ostatecznie siódme miejsce. Pozostali Biało-Czerwoni zawiedli, a można nawet i stwierdzić, że spisali się na miarę aktualnych oczekiwań. Dawid Kubacki był 23., Aleksander Zniszczoł 24., Kamil Stoch 26. a Jakub Wolny 31. I to właśnie z tego ostatniego Thomas Thurnbichler postanowił zrezygnować przy obsadzaniu składu na sobotni konkurs drużynowy na Wielkiej Krokwi.

Polacy wystąpią więc w składzie: Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Paweł Wąsek, który naturalnie będzie skakał w ostatniej grupie. Biało-Czerwoni po raz ostatni na podium Pucharu Świata jako drużyna uplasowali się w Lahti, a konkretnie wspomnianego już 25 marca 2023 roku. Później rozegrano jeszcze trzy drużynówki, ale Polacy zajmowali odpowiednio 4. i 5. miejsce w Planicy oraz 6. miejsce w Zakopanem.

Nie mogą więc dziwić wysokie kursy bukmachera Superbet na to, że Biało-Czerwoni "zaskoczą" na Wielkiej Krokwi. Kurs na to, że Polacy sensacyjnie wygrają sobotni konkurs drużynowy wynosi aż 75.00. Wysoki jest także mnożnik na nasze miejsce na podium (6.00).

Wyniki polskiej drużyny w ostatnich konkursach Pucharu Świata:

  • 4. miejsce w Planicy (1 kwietnia 2024)
  • 5. miejsce w Planicy (23 marca 2024)
  • 6. miejsce w Zakopanem (20 stycznia 2024)
  • 3. miejsce w Lahti (25 marca 2023)
  • 4. miejsce w Lahti (2 marca 2023)
  • 2. miejsce w Zakopanem (14 stycznia 2023

Widać zatem, że tylko w dwóch z sześciu ostatnich konkursów reprezentacja Polski była w stanie zająć miejsce na podium. W trzech ostatnich Biało-Czerwoni spisali się dużo poniżej oczekiwań.

Austriacy pewniakami?

Za zdecydowanych faworytów sobotniego konkursu drużynowego w Zakopanem uważani są Austriacy. Kurs na ich zwycięstwo w Superbet to zaledwie 1.10, co nawet wyklucza postawienie takiego zakładu pojedynczego. To także nie dziwi. Austriacy w tym sezonie, a zwłaszcza w ostatnich konkursach są po prostu nie do zatrzymania.

To właśnie skoczkowie z Austrii wygrali sześć ostatnich konkursów indywidualnych w Pucharze Świata. Także klasyfikacja generalna mówi sama za siebie. Na jej czele znajduje się Daniel Tschofenig, który wyprzedza Jana Hoerla. Czwarte miejsce zajmuje Stefan Kraft. Wysoko bowiem na ósmym miejscu jest Maximilian Ortner, który uzupełni skład austriackiej drużyny podczas nadchodzącego konkursu na Wielkiej Krokwi.

Dodać trzeba również, że piątkowe kwalifikacje padły łupem lidera austriackiej kadry, a więc Daniela Tschofeniga, który wyprzedził Johanna Andre Forfanga i Andre Laniska.

Za największych rywali Austriaków uważani są Norwegowie i Niemcy. Jednak patrząc po kursach na ich zwycięstwo - odpowiednio 8.00 i 18.00 - to raczej bardziej prawdopodobne wydaje się, że te nacje skupią się na walce o drugie miejsce.

W konkursie drużynowym w Zakopanem wystartuje 10 reprezentacji. Sobotnie zmagania będą wyjątkowe dla Kamila Stocha. Skoczek z Zębu, który do końca nie był pewny udziału w Pucharze Świata w Zakopanem, zaliczy swój 80. występ w konkursie drużynowym. To absolutny rekord całego cyklu. Czy jednak Stoch będzie miał prawdziwe powody do świętowania? Oby tak. Trzymamy kciuki za podium Biało-Czerwonych!

Komentarze (1)
avatar
Wieslaw Brogowicz
6 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Beznadziejny tytuł artykułu wzbudzający sensację a tu klapa.