"Jeden wniosek po wielu dxis wpisach. Piszę poważnie. Nie neguję, że: Izu byl słaby, brakło charakteru , formy, odwagi, speedu. Wszystkiego. Ale pisanie , ze obstawił swoją porażkę jest sku*******em. Dobranoc .Nie jest moim friendem, ale jest sportowcem" - napisał na swoim Twitterze Mateusz Borek.
W sobotni wieczór Izu Ugonoh sensacyjnie przegrał na gali w Rzeszowie z niżej notowanym Łukaszem Różańskim. 33-latek padł na deski już w 3. rundzie, ale ostatecznie zdołał dotrwać do końca odsłony. Rywal w kolejnej rundzie wciąż nie ustępował i ponownie znokautował Ugonoha, który nie mógł kontynuować walki.
W mediach społecznościowych szeroko komentowane jest nagranie, na którym widać, jak Ugonoh padł na matę bez ciosu (zobacz TUTAJ). Zaskoczony tym był sam Borek. Niektórzy internauci sugerowali nawet, że 33-latek mógł obstawić swoją porażkę. Komentator i promotor boksu zdecydowanie jednak odrzucił taką możliwość.
W ciągu ostatnich dwóch lat Ugonoh przegrał w 2 z 3 walk. Szczecinianin musiał uznać wyższość Dominica Breazeale i Różańskiego. Przed rokiem pokonał Freda Kassiego.
Czytaj też: Boks. Ugonoh - Różański. "Potem z nim jechać jak z frajerem". Mateusz Borek nie rozumie Michalczewskiego
ZOBACZ WIDEO Izu Ugonoh po porażce z Łukaszem Różańskim: Byłem gorszy. Muszę się nad sobą zastanowić
Jak przeklina Borek, to jeszcze takie hejty się rozdsławia w mediach.
Równe standardy.-:)