Zakończenie kariery przez Floyda Mayweathera Jr było jednym z najbardziej spektakularnych wydarzeń w boksie w 2015 roku. Pięściarz po 19 latach postanowił zejść z ringu tak, by każdy ten moment zapamiętał. To właśnie wtedy doszło do "walki stulecia" z Mannym Pacquiao, którą wygrał. Ostatnim słowem było jednak starcie z Andre Berto, które także zakończyło się dla niego sukcesem.
Pacquiao po sromotnej porażce wielokrotnie zapewniał, że dojdzie do rewanżu z "Pięknisiem". On jednak nie jest nim zainteresowany, niezależnie od stawki, jaką by mu zaproponowano.
- Dzięki kilku mądrym inwestycjom co miesiąc na moje konto wpływa siedmiocyfrowa kwota. Mi pieniędzy nie brakuje, żyję na bardzo dobrym poziomie - skomentował pięściarz w rozmowie z talkSPORT.
Mayweather nie do końca chce zrezygnować ze sportu. Jego uwaga skupi się jednak nie na nim samym, a na młodych zawodnikach.
- Ja już nie myślę o tym, z kim mógłbym walczyć. Teraz chce trenować młodych wojowników pod szyldem "Mayweather Promotions". Chcę pomóc im stać się prawdziwymi gwiazdami PPV - dodał.
Bokser dokładnie określił też, jakie są jego życiowe priorytety: - Teraz najważniejsze jest dla mnie tylko to, że moje dzieci mogą chodzić do szkoły i się kształcić - posumował.