W tym artykule dowiesz się o:
Stalowa podprowadzająca
Aleksandra Perszka ma 20 lat, na co dzień mieszka w oddalonych o 30 km od Gorzowa Wielkopolskiego Krzeszycach, studiuje na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, jest podprowadzającą Moje Bermudy Stali Gorzów.
Przy żużlu od małego
Jak opisała dla stalgorzow.pl, w żużlu zakochała się dzięki ojcu i dziadkowi, którzy regularnie zabierali ją na stadion. I to nie tylko na mecze ligowe, ale też Grand Prix.
Kolejny krok
- Jestem osobą, która lubi wyzwania, więc gdy zobaczyłam casting na bycie podprowadzającą, stwierdziłam: dlaczego nie spróbować? Wychodzę z założenia, że trzeba czerpać z życia tyle ile się da i warto próbować nowych rzeczy - przyznała dla oficjalnej strony gorzowskiego klubu.
Nie tylko żużel Wielką pasją Aleksandry jest bieganie. - Jest to dla mnie forma oderwania się od życia codziennego. Dobry trening potrafi podnieść na duchu i poprawić humor. Biegam po 3-4 razy w tygodniu po 10-12 km - wyjaśniła.
Blisko sportu
Aleksandra uwielbia też taniec i pływanie, w przeszłości trenowała też gimnastykę akrobatyczną i jazdę konną. - Sport nauczył mnie przede wszystkim dyscypliny i świadomości, że nic nie przychodzi łatwo - stwierdziła dla stalgorzow.pl.
Kibice - zła wiadomość
Złe wieści dla fanów, którzy chcieliby skraść serce Aleksandry, są takie, że jej serce... jest już zajęte.
Wkrótce powrót
Aleksandra i jej koleżanki z grupy podprowadzających Moje Bermudy Stali Gorzów mają teraz krótką przerwę od pracy. Pod taśmę ponownie wrócą 23 lipca, gdy wicemistrzowie Polski w lubuskich derbach podejmą Marwis.pl Falubaz Zielona Góra.