Żużel. Zagraniczne legendy Unii Tarnów. Król ze Szwecji, dwie maszyny z Anglii i wielu innych
Grono zagranicznych zawodników, którzy zapisali się złotymi zgłoskami w żużlowej historii Unii Tarnów jest bardzo szerokie. Wybraliśmy naszym zdaniem tych najbardziej wyjątkowych. Patrzyliśmy przez pryzmat sukcesów i tego, co wnieśli do zespołu.
Simon Wigg (1992)
Przygodę z ligą polską rozpoczął dopiero w wieku trzydziestu dwóch lat podpisując kontrakt właśnie z Unią Tarnów. Spędził tutaj tylko rok, ale przez ten jeden sezon solidnie zapracował na miano jednej z ikon klubu. Ówczesny prezes Zbigniew Rozkrut wspomina Wigga jako żużlowca, któremu kilka miesięcy z Jaskółką na plastronie w pełni wystarczyło, aby odcisnąć wielkie piętno na tarnowskim żużlu. - To był dżentelmen z krwi i kości. Pokazał nam inny świat. Jego profesjonalizm, zaangażowanie, bratanie się z zespołem, pomoc młodym chłopakom, to wszystko świadczyło o jego wyjątkowości. Przywiązywał olbrzymią wagę do szczegółów - mówi.
Ściągany w pakiecie ze swoim przyjacielem Kaiem Niemi, z którym prowadził restaurację o ciekawej nazwie "Szalony Kojot". Znakiem charakterystycznym Wigga była zielona skóra i kołpak na przednim kole. Więcej sukcesów święcił na długim torze, który później traktował priorytetowo. W tej odmianie żużla był absolutnym dominatorem. Pięć tytułów wystarczy za komentarz.
Kibice Unii szczególnie zapamiętają go ze spotkania derbowego w Rzeszowie. Wyznaczono je na godz. 11. Dzień wcześniej Wigg ścigał się w Niemczech na ukochanym long tracku. Brytyjczyk po zawodach, późnym wieczorem rozpoczął wyścig z czasem, zwłaszcza że prawie dwadzieścia lat wstecz poruszanie się po drogach było znacznie trudniejsze niż teraz. Simon wpadł na stadion w ostatniej chwili. Pobił dwa razy rekord obiektu i z 13+1 był ojcem prestiżowej wygranej.
Zmarł w 2000 roku dokładnie miesiąc po swoich czterdziestych urodzinach. Przyczyną śmierci był guz mózgu.
Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->
-
kibic_UT Zgłoś komentarzw jednym sezonie gdy jeździł Hancock (2012)?? Ja bym raczej powiedział, że ma niebagatelny wkład w to że w 2014 mistrza nie było....
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzTarnów miał sporo znakomitych zawodników Polski i zagranicznego pochodzenia .Był dobry gospodarz byli zawodnicy liga też najwyższa orz kasa stadion zabity do cna .Teraz dziadostwo,
-
RECON_1 Zgłoś komentarzJak widać po przykładzie Vacula czy Madsena tarnowski klimat sprzyja rozwojowi, ostatnio pokazał to także kulakov.
-
GrzmiącyKij Zgłoś komentarzVaculik odszedł przed spadkiem do Nice i to dlatego spadliśmy. Madsen z nami zdobył złoto i dwa brązy.
-
brak_zawodnika Zgłoś komentarzNo i jeszcze Kułakow.