Żużel. Nazwał klub na cześć córki i zniknął, afera z rosyjskim węglem w tle. Najdziwniejsze nazwy polskich klubów

Pomysł truly.work Stali Gorzów, aby sprzedać prawa do nazwy stadionu to kolejny sposób, aby pozyskać pieniądze do budżetu. Normą stało się to, że sponsor widnieje w nazwach klubów. W efekcie na przestrzeni lat nie brakowało językowych dziwolągów.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Sponsor tytularny już nikogo nie dziwi

Pomysł truly.work Stali Gorzów, aby umieścić sponsora w nazwie stadionu przy ul. Śląskiej spotkał się z mieszanymi reakcjami. To idea zaczerpnięta ze świata piłkarskiego. Od lat funkcjonują bowiem Allianz Arena w Monachium, Emirates Stadium w Londynie, czy w polskich warunkach PGE Narodowy w Warszawie.

Kluby piłkarskie, ze względu na tradycję i poszanowanie marki, unikają umieszczania sponsora w nazwie. Za to w żużlu stało się to domeną. O ile jeszcze lata temu mogło dziwić lub irytować, to obecnie bardziej dziwi, gdy dany podmiot nie posiada partnera tytularnego. Często jest to bowiem oznaka, że działacze nie potrafią skusić żadnej firmy do wyłożenia konkretnych pieniędzy.

Za sprawą sponsorów tytularnych na przestrzeni lat nie brakowało "ciekawych" nazw w polskim żużlu. Oto one.

Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Czy przywykłeś do obecności sponsora w nazwie klubu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (29)
  • Leon1985 Zgłoś komentarz
    Niektórym bardzo przeszkadzają sponsorzy tytularni w nazwach klubów (czy prędzej drużyn przez te kluby wystawianych do rozgrywek, bo raczej tak to zjawisko należy postrzegać). Z punktu
    Czytaj całość
    widzenia fana speedway'a z Gorzowa - wolę truly.work Stal Gorzów ścigającą się na stadionie, w nazwie którego (obok godności jego Patrona) widnieje nazwa dużego sponsora, w PGE Ekstralidze niż Stal Gorzów w Nice 1.LŻ. Bywają ludzie, którym sponsor tytularny w nazwie (czy to drużyny, czy stadionu) przeszkadza, ale na fundusze, jakie tacy sponsorzy wykładają na funkcjonowanie ukochanego klubu już się nie obrażają, bo przecież gdyby nie rzeczony sponsor, za bilety na mecze kibice musieliby dużo więcej płacić, co zapewne przełożyłoby się na mniejszą frekwencję na stadionach, a to oznacza mniejsze wpływy do kasy klubu i (zwykle) gorsze wyniki sportowe (i tak "kółko się zamyka").
    • Marta Żmuda-Trzebiatowska Zgłoś komentarz
      Vitroszlif Crossfit Włókniarz Częstochowa - to dopiero łamaniec językowy
      • banc Zgłoś komentarz
        Sponsor w nazwie tak bardzo mnie nie razi. Bardziej fascynujące są przypadki różnych klubów funkcjonujących pod taką samą (albo podobną) nazwą.
        • Sokhar Zgłoś komentarz
          Kuczera redakczyno za złamany grosz. Za Ludwik'a ani nie ściągnięto Nielsena. Tym bardziej Hampela i Dobruckiego, którzy zdawali licencje w Pile. Jedynie co to transfer Golloba
          • baraboszkin Zgłoś komentarz
            ...jeszcze Plusssz Polonia Bydgoszcz...
            • Jerzy Figiel Zgłoś komentarz
              Trzeba brać przykład z piłki nożnej. Tam Legia jest Legią, Wisła Wisłą itd. W żużlu dodaje się idiotyczne przedrostki przed nazwą klubu. Takie coś nie powinno mieć miejsca. Nazwa
              Czytaj całość
              klubu jest przeważnie historyczna. Klub był zakładany, została wymyślona jego nazwa i niech tak zostanie. Jeżeli już musi być jakiś debilny dodatek do nazwy klubu, to niech on będzie drugim członem w tej nazwie. Założyciele klubów przewracają się w grobach od tych idiotycznych dodatków w nazwach klubów. Nie wystarczą na stadionach, na motocyklach czy kombinezonach zawodników umieszczone reklamy?
              • wawra Zgłoś komentarz
                Polmos-Beram ZG chyba tak samo cool jak Marma Polskie folie Stal Rzeszów
                • froome Zgłoś komentarz
                  ABSURD! Wszyscy wiedzą, że najbardziej kuriozalną nazwą jest APATOR, który nawet dla kompletnie niewtajemniczonych, kojarzy się tylko i wyłącznie z pewną zabawką dla dorosłych!
                  • rogal79 Zgłoś komentarz
                    Co za brednie o panu Niemyjskim. Pieniądze na opłacenie to on jak najbardziej miał, bo w późniejszych latach z sukcesami inwestował w inne sporty (firma Halex-boks i piłka nożna). Z ROWu
                    Czytaj całość
                    wycofał się po tym jak jego żona poszła w tango z żużlowcem, bodaj Eugeniuszem Skupienie.
                    • hmm Zgłoś komentarz
                      redaktorek zapomniał o Ostrowie z początku lat 2000 ;))
                      • Macias88Pila Zgłoś komentarz
                        Bzdury autor tego artykułu pisze w temacie Ludwik Polonia Piła. Hans Nielsen przyszedł do Piły w 1995 roku, więc kilka lat przed tym, jak Ludwik został sponsorem tytularnym klubu; Rafał
                        Czytaj całość
                        Dobrucki jest wychowankiem tego klubu od początku kariery; tak samo, jak Jarosław Hampel. Jedyną prawdą jest to, że w Pile tęsknimy za tamtymi latami.
                        • stal rzeszow Zgłoś komentarz
                          Unia Leszno, Stal Gorzów, Falubaz Zielona Góra, Sparta Wrocław, Włókniarz Częstochowa, GKM Grudziądz, ROW Rybnik, Motor Lublin, Apator Toruń, Polonia Bydgoszcz, Orzeł Łódź, Unia
                          Czytaj całość
                          Tarnów, Start Gniezno, Wybrzeże Gdańsk, Ostrovia Ostrów, Lokomotiv Daugavpils STAL RZESZÓW, Kolejarz Opole, Kolejarz Rawicz, KKŻ Krosno, (Polonez) Poznań, Piła
                          • Piotr Biega Zgłoś komentarz
                            Wanda i bez sponsora brzmiała śmiesznie , już wole Janette
                            Zobacz więcej komentarzy (7)