W tym artykule dowiesz się o:

Raz na górze, raz na dole
Dla Maksyma Drabika sezon 2018 kończył się niedosytem. Zawodnik Betard Sparty Wrocław jechał na finał IMŚJ z przekonaniem, że po raz drugi w karierze zostanie mistrzem. Jednak w czeskich Pardubicach roztrwonił ogromną przewagę z poprzednich rund i miano najlepszego juniora świata wywalczył Bartosz Smektała.

Najlepszy junior w lidze
Nawet jeśli Drabik stracił miano mistrza świata juniorów, to już sezon 2019 w PGE Ekstralidze okazał się dla niego sukcesem. Był jednym z filarów Betard Sparty, która bez nie mogłaby zapomnieć o jeździe w finale PGE Ekstraligi.
Dość powiedzieć, że to Drabik uratował wrocławian przed kompromitacją, punktując znacznie lepiej od Macieja Janowskiego czy Taia Woffindena w finałowych meczach z Fogo Unią Leszno. I jak na ironię, wtedy przeprowadzono u niego test antydopingowy.

Odzyskanie tytułu mistrza świata
Rok 2019 przyniósł też Drabikowi odzyskanie tytułu mistrza świata juniorów. Tym razem nie pozwolił on sobie wydrzeć przewagi w Pardubicach i dołączył do krótkiej listy zawodników, którzy dwukrotnie zostawali najlepszymi młodzieżowcami globu. Przed nim dokonali tego Emil Sajfutdinow i Darcy Ward.

Afera o L4
Gdy Drabik nacieszył się złotem w IMŚJ, odebrał na gali PGE Ekstraligi wyróżnienie dla najlepszego młodego zawodnika, pozdrowił swojego psa, po czym… zachorował. Jego L4 było mocno dyskusyjne, bo według nieoficjalnych wiadomości chodziło o to, by mógł polecieć na wakacje.
Dlatego wywołał tym samym olbrzymią aferę, bo z powodu zwolnienia lekarskiego opuścił finał Złotego Kasku oraz mecz Polski z Resztą Świata. Zawody były transmitowane przez telewizję, co nie spodobało się szefom polskiego żużla. Podobnie jak trenerowi Markowi Cieślakowi, któremu Drabik nawet nie dał znać o swoich planach. Nie odbierał też jego telefonów.

Skreślenie z kadry
Wystawienie zwolnienia lekarskiego poskutkowało tym, że Drabik nie został powołany do kadry Polski na sezon 2020. Dla zawodnika oznacza to pewne straty finansowe, bo nie będzie brać m.in. udziału w meczach towarzyskich czy Speedway of Nations. Zmniejsza też jego szanse na awans do cyklu SGP w roku 2021.

Wpadka dopingowa
Konsekwencje zwolnienia lekarskiego zeszły na dalszy plan wobec tego, co wydarzyło się w piątek. Wtedy Betard Sparta i POLADA publicznie przyznały, że u 21-letniego żużlowca doszło do złamania przepisów antydopingowych. Drabik skorzystał z nieregulaminowej ilości leków.
Teoretycznie Drabikowi grożą nawet cztery lata zawieszenia. W praktyce kara, jeśli zostanie orzeczona, będzie znacznie krótsza. Za tego typu przewinienie piłkarze Pogoni Siedlce ostatnio otrzymali półroczne "zawiasy". Piłkarz Samir Nasri został zawieszony na 18 miesięcy, pływak Ryan Lochte - na 14.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". O krok od dramatu na Rajdzie Dakar. "Dobrze, że jestem cały i z głową"