Rok 2017 pod znakiem powrotów do Grand Prix. Przed laty tacy jak oni zdobywali medale
Rune Holta (Polska)
Poprzedni: 2004 - 14. miejsce (60 punktów)
Po powrocie: 2007 - 7. miejsce (91 punktów)
Wraz z powrotem Holty do Grand Prix, znaczącej zmianie uległy nie tylko jego wyniki, lepsze od tych z lat 2001-2004. Norweg ze Stavanger mający od 2001 roku polski paszport, zdecydował się od sezonu 2007 startować na arenie międzynarodowej pod polską flagą. Nie było w tym nic nadzwyczajnego, bowiem już dwa lata wcześniej reprezentował nasz kraj w Drużynowym Pucharze Świata, walnie przyczyniając się do zdobycia okazałego trofeum podczas finału we Wrocławiu.
W 2007 roku Holta do końca walczył o utrzymanie w czołowej ósemce, po tym jak słabo spisał się w pierwszej części sezonu. Byt zapewnił sobie po dodatkowym wyścigu na zakończenie ostatniego turnieju w Gelsenkirchen, gdzie pokonał Chrisa Harrisa i Scotta Nichollsa. Nie byłoby to możliwe gdyby nie świetna postawa w trzech ostatnich rundach, w których wywalczył łącznie aż 47 punktów (w tym trzecie w miejsce w Krško). W kolejnych dwóch edycjach cyklu także utrzymywał się w TOP8, by wreszcie w 2010 roku zająć miejsce tuż za końcowym podium.
Dłużej na powrót do pełnoprawnego uczestnictwa czekał kolejny zawodnik, który podobnie jak Holta, gdy już ponownie pojawił się w cyklu, również znacząco poprawił swoje osiągi.
-
Hessus Zgłoś komentarzJeżeli przejedzie cały sezon bez kontuzji co mu się nie zdarzyło od wielu lat to wyżej powinien być Emil.