W tym artykule dowiesz się o:
Mecz pomiędzy KSM-em Krosno i Orłem Łódź był pasjonującym widowiskiem, w którym nie brakowało ciekawych wyścigów. Początkowo przewagę mieli gospodarze, którzy na dystansie wyprzedzali rywali i budowali przewagę. Jednak w drugiej części spotkania rolę się odwróciły. Jednym z zawodników, który popisał się udaną szarżą był Claus Vissing.
{"id":"","title":"","signature":""}
Kuriozalna sytuacja miała miejsce w biegu siódmym, kiedy to spod taśmy nie wystartował Robert Miśkowiak. Zawodnik Orła Łódź miał zastrzeżenia co do odpowiedniego działania zielonego światła. Bieg nie został przerwany i krośnianie wygrali 5:1.
{"id":"","title":"","signature":""}
Chwilę grozy kibice przeżyli w trzynastym biegu, kiedy to Siergiej Łogaczow wpadł w Miśkowiaka. Ten z impetem uderzył głową o tor, ale na szczęście nic mu się nie stało. Na torze leżała cała czwórka uczestników tego wyścigu.
{"id":"","title":"","signature":""}
W biegu jedenastym widowiskową walkę stoczyli Mirosław Jabłoński i Jakub Jamróg. Był to jeden z najładniejszych biegów tego spotkania. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł zawodnik Orła Łódź.
{"id":"","title":"","signature":""}
Dla KSM Krosno była to piąta w tym sezonie porażka, przez co Wilki zajmują ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Po raz kolejny krośnianom zabrakło dobrej postawy drugiej linii. Zwrócił na to uwagę lider KSM-u, Marcin Rempała.
{"id":"","title":"","signature":""}